Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SPA (nie) dla pielgrzymów?

Redakcja
Maria Malinowska i Krzysztof Świerczek są oburzeni oceną merytoryczną ich wniosku Fot. Magdalena Uchto
Maria Malinowska i Krzysztof Świerczek są oburzeni oceną merytoryczną ich wniosku Fot. Magdalena Uchto
Władze miasta są zbulwersowane treścią oceny merytorycznej wniosku "Miechów - Małopolska Jerozolima". Jeden z asesorów uznał, że "tytuł projektu, choć chwytliwy, po przeczytaniu wniosku, ocenieniu jego zawartości okazuje się być dowcipem w konwencji całkowitego nonsensu". - Potraktowano nas jako miasto, w którym lepiej zająć się uprawą roli niż rozwojem turystyki - mówi oburzony burmistrz Krzysztof Świerczek.

Maria Malinowska i Krzysztof Świerczek są oburzeni oceną merytoryczną ich wniosku Fot. Magdalena Uchto

KONTROWERSJE. Asesor analizujący wniosek uważa, że gmina nie powinna była wykorzystać w jego nazwie aspektów religijnych

Zapewnia, że projekt dotyczący budowy krytej pływalni nie został wyssany z palca. - Strategia Rozwoju Województwa Małopolskiego na lata 2007-2015 zakłada, że Małopolska jest regionem szans wszechstronnego rozwoju. Jednak w Małopolskim Regionalnym Programie Operacyjnym nie znaleźliśmy zapisu, z którego wynikałoby, że możemy starać się o dofinansowanie na jedną z najważniejszych inwestycji w mieście, czyli basen. Tym bardziej że takie jest zapotrzebowanie społeczne. Wówczas Maria Malinowska, która jest sekretarzem naszego urzędu, a jednocześnie radną wojewódzką złożyła interpelację, w której zapytała, dlaczego nasze województwo nie przewidziało tego typu inwestycji w MRPO - mówi burmistrz. Dodaje, że w odpowiedzi marszałek Marek Nawara napisał, iż można się starać o pieniądze na realizację tego zadania w działaniu "Rozwój infrastruktury turystycznej". Dlatego władze miasta, widząc szanse jego rozwoju w zwiększeniu ruchu turystycznego, opracowały projekt "Miechów - Małopolska Jerozolima". - Naszym sztandarowym produktem jest bazylika. Dlatego wszelkie inne atrakcje chcieliśmy skupić wokół tego miejsca. Tak, by zapewnić turystom kompleksową obsługę. Po to, żeby nie była to tylko oferta pielgrzymkowa na pół godziny, ale by mogli oni zatrzymać się w Miechowie na dłużej - wyjaśnia Krzysztof Świerczek.
Zdaniem sekretarz Marii Malinowskiej taka inicjatywa była o tyle słuszna, że równocześnie miechowska parafia składała wniosek o pozyskanie pieniędzy na utworzenie muzeum oraz centrum pielgrzymkowego w budynkach poklasztornych. Uzyskanie funduszy zarówno przez gminę, jak i parafię dawało nadzieję na opracowanie szerokiej oferty turystycznej.
Jednak w ocenie merytorycznej, którą otrzymaliśmy od burmistrza, czytamy "Wnioskodawca utrzymuje, że infrastruktura jest tworzona głównie pod kątem turysty pielgrzymkowego, ale trudno uwierzyć, że to właśnie dla pielgrzymów planuje się stworzenie SPA, ścian wspinaczkowych czy kortów do squosha. Można odnieść wrażenie, że to egzotyczne połączenie różnych elementów będzie funkcjonować jedynie na papierze".
Asesor ma także zastrzeżenia do nazwy projektu gminy Miechów. Jego zdaniem nie powinno się w niej wykorzystywać aspektów religijnych. Tym bardziej że projekt w niczym nie kojarzy się z tradycją Grobu Pańskiego, a dotyczy utworzenia ośrodka balneologicznego i rekreacyjnego. Według asesora trudno też uwierzyć w to, że do SPA w Miechowie będą przyjeżdżać turyści z Krakowa czy Kielc. Uważa on także, że "w obiekcie znajdzie zatrudnienie wiele osób z terenu poza Miechowem, ze względu na brak doświadczeń w tego typu działalności w Miechowie".
- Potraktowano nas jako zaścianek, w którym nie ma potencjału ludzkiego i kulturowego. Niestety, asesor dokonujący takiej oceny nie posiada minimum wiedzy na temat tego miasta. Planowany przez nas obiekt rekreacyjny miał być uzupełnieniem bazy noclegowej oraz oferty pielgrzymkowej. Z tego dokumentu wynika, że naszą wadą jest to, iż jesteśmy za blisko Krakowa. Jak można kwestionować fakt, że tu przyjeżdżają pielgrzymi z całego świata - komentuje Maria Malinowska.
Burmistrz Krzysztof Świerczek podkreśla, że ta ocena obraża nie tylko władze miasta, ale także jego mieszkańców. - Asesor napisał, że nasz projekt nie tworzy konkurencyjnego produktu w regionie, mimo naiwnego założenia wnioskodawcy, że będzie on przyciągał między innymi turystów odwiedzających Kraków. Może rzeczywiście byliśmy naiwni licząc, że uda nam się uzyskać pieniądze. Ale po tym, jak nasza fiszka uzyskała 78 procent mieliśmy nadzieję. Co takiego się stało, że mimo tych samych kryteriów, które były w fiszcze, wniosek po ocenie merytorycznej uzyskał 37,5 procent? - pyta burmistrz.
Jego zdaniem po raz kolejny pieniądze spłynęły do Krakowa i na południe województwa. Natomiast Miechów nadal pozostaje białą plamą, mimo że strategia zakłada zrównoważony rozwój Małopolski. Władze miasta już napisały protest. Zapewniają, że nie odpuszczą. Zrobią wszystko, by basen został wybudowany.
Magdalena Uchto
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski