Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spacerek Radwańskiej, maraton Janowicza

Hubert Zdankiewicz
Tenis. Dobry dzień polskich reprezentantów w wielkoszlemowym Australian Open. Czworo z nich mogło się cieszyć z awansu do kolejnej rundy, odpadł tylko deblista Mariusz Fyrstenberg.

- Martina [Navratilova, trenerka-konsultantka - przyp. red.] powiedziała, że komentuje mecz od 12, więc mam się pospieszyć - śmiała się po ostatniej piłce Agnieszka Radwańska (jej mecz zaczął się o godz. 11 miejscowego czasu).

Krakowianka od razu zaznaczyła, że żartuje. Niemniej faktycznie ograła w II rundzie Johannę Larsson w iście ekspresowym tempie. Pojedynek trwał zaledwie 44 minuty, a Szwedka zdołała wywalczyć tylko jednego gema (6:0, 6:1).

- Ciężko pracujemy nad kilkoma różnymi rzeczami. Jestem naprawdę szczęśliwa, że na razie idzie to w dobrym kierunku - dodała, już poważnie, Radwańska, która mecz z Larsson rozegrała jak profesorka, skutecznie punktując niżej sklasyfikowaną rywalkę (70. miejsce w rankingu WTA, nasza tenisistka jest 6.). Szwedka od początku miała problemy, nie wytrzymywała dłuższych wymian, popełniała masę błędów. Widać było, że kompletnie nie ma pomysłu na to, jak zagrozić Polce. W efekcie szybko straciła ochotę do gry.

- Wszystko funkcjonowało bardzo dobrze. Czułam się wspaniale pomimo upału, miałam bardzo dobre czucie piłki. Chciałabym grać tak do końca - podsumowała Radwańska.

W kolejnej rundzie (w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu) jej rywalką będzie Varvara Lepchenko. Bilans ich spotkań to 5:2 dla Polki, ale to leworęczna Amerykanka (30. WTA) wygrała ich dwa ostatnie pojedynki. Oba w ubiegłym roku: w Stanford i w Seulu. W II rundzie Australian Open pokonała 6:1, 7:6 zawodniczkę gospodarzy Ajlę Tomljanovic.

Znacznie więcej emocji dostarczył kibicom Jerzy Janowicz. Jego mecz II rundy z Francuzem Gaelem Monfilsem trwał trzy godziny i siedem minut. Po tym maratonie cieszył się łodzianin - wygrał 6:4, 1:6, 6:7 (3-7), 6:3, 6:3, choć w pewnym momencie wydawało się, że górą będzie rywal.

- Walczyłem o każdy punkt. Wiedziałem, że muszę być nastawiony pozytywnie i nie poddawać się - powiedział po jego zakończeniu Polak, którego zwycięstwo nad rozstawionym z numerem 17. Francuzem część ekspertów uznała za niespodziankę. Głównie tych zagranicznych, sugerujących się rankingiem ATP (Polak jest 44.), bo pytani przez nas przed meczem Wojciech Fibak i Paweł Ostrowski (były trener Marty Domachowskiej i Angelique Kerber) większe szanse dawali Janowiczowi.

Polak zaczął bardzo dobrze. Grał starannie, wykorzystał pierwszą szansę na przełamanie, wygrał seta i... stanął. Szybko przegrał drugą partię, później trzecią. Na szczęście zmobilizował się w ostatniej chwili, a druga połowa czwartego seta była jego popisem.

- Miałem swój plan gry, ale nie działał tak, jak oczekiwałem. Gdy go zmieniłem, wszystko funkcjonowało perfekcyjnie - podsumował Janowicz.

Dodał, że to zwycięstwo dużo dla niego znaczy, bo miał wiele problemów w życiu. Nie zdradził jakich. W trzeciej rundzie jego rywalem będzie rozstawiony z numerem 12. Hiszpan Feliciano Lopez (wyeliminował Francuza Adriana Mannarino - przy stanie 4:6, 4:6, 7:6, 4:0 rywal skreczował).

Ze zmiennym szczęściem walczyli w czwartek polscy debliści. Do drugiej rundy awansowali Łukasz Kubot i Francuz Jeremy Chardy, pokonując 6:3, 6:4 Włocha Daniele Braccialiego i Holendra Jesse Huta Galungę, oraz Marcin Matkowski i Szwed Robert Lindstedt, którzy wygrali 6:4, 6:4 z Tunezyjczykiem Malekiem Jazirim i Kanadyjczykiem Adilem Shamasdinem.

Odpadli zaś Mariusz Fyrstenberg i Meksykanin Santiago Gonzalez, przegrywając 4:6, 4:6 z Kolumbijczykiem Santiago Giraldo i Portugalczykiem Joao Sousą.

Wybrane wyniki
Kobiety, II runda singla: Serena Williams (USA) - Wiera Zwonariewa (Rosja) 7:5, 6:0, Wiktoria Azarenka (Białoruś) - Caroline Wozniacki (Dania) 6:4, 6:2, Petra Kvitova (Czechy) - Mona Barthel (Niemcy) 6:2, 6:4.
Mężczyźni, II runda: Novak Djoković (Serbia) - Andriej Kuźniecow (Rosja) 6:0, 6:1, 6:4, Benjamin Becker (Niemcy) - Leyton Hewitt (Australia) 2:6, 1:6, 6:3, 6:3, 6:2, Stanislas Wawrinka (Szwajcaria) - Marius Copil (Rumunia) 7:6, 7:6, 6:3, Milan Raonic (Kanada) - Donald Young (USA) 6:4, 7:6, 6:3, Kei Nishikori (Japonia) - Ivan Dodig (Chorwacja) 4:6, 7:5, 6:2, 7:6.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski