Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spadek był wykluczony

Redakcja
Kilka dni temu w Stanisławiu Dolnym obchodzono jubileusz 35-lecia tamtejszego klubu. Dobre nastroje, jakie towarzyszyły działaczom i sportowcom podczas tego święta, to również zasługa trenera Janusza Daniela i jego podopiecznych, którzy mimo kłopotów, zdołali się utrzymać w wadowickiej "okręgówce".

V liga wadowicka: Stanisławianka (12)

   Na wiosnę Stanisławianka była już w bardzo trudnej sytuacji. Widmo spadku było bardzo realne, chociaż nikt takiej myśli nie dopuszczał. - W roku jubileuszu spadek jest wykluczony - powtarzano w Stanisławiu.
   Na półmetku rozgrywek Stanisławianka zajmowała 11 lokatę z 15 punktami na koncie. Dwie trzecie tego dorobku zgromadziła w pierwszych 4 meczach. Potem było już znacznie gorzej. - Zaczął się sezon na buty, część zawodników musiała się bardziej poświęcić obowiązkom zawodowym, inni mieli zajęcia w szkole. W efekcie frekwencja na treningach była coraz słabsza, co musiało odbić się na boisku - mówił trener.
   Stanisławianka była przede wszystkim drużyną własnego boiska. Co ciekawe lepiej radziła sobie później także z silniejszymi rywalami. Najlepiej świadczą o tym wyniki, czyli remisy z Beskidami Andrychów, Błyskawicą Marcówka czy Nadwiślaninem Gromiec na wyjeździe.
   - Gdybyśmy z takim zaangażowaniem grali w meczach z Kalwarianką czy Orłem Balin, to plan jaki sobie założyliśmy w rundzie jesiennej byłby wykonany - podkreślił szkoleniowiec. - Myślę, że jest to kwestia motywacji, ale także faktu, że w takich spotkaniach gramy z kontry, co jest łatwiejsze niż prowadzenie ataku pozycyjnego z rywalami równorzędnymi, którzy nastawiają się u nas na obronę.
   Plan na jesień zakładał zdobycie 17-18 punktów. Nie pozostało nic innego, jak odrobić to na wiosnę. Pierwsze spotkania nie nastrajały jednak zbyt optymistycznie. Stanisławianka zremisowała u siebie z Halniakiem (2-2), przegrała z Przeciszovią (0-2), Babią Górą (5-6), a na wyjeździe wysoko uległa Balinowi (0-5) i Beskidom (1-6).
   Po porażce z Babią Górą trener Daniel był podłamany, ale na krótko, bo jak mówi ciągle wierzył w swój zespół. - Jeśli tylko zaczną normalnie trenować, to będą efekty - powtarzał.
   Tak się stało, a przełomowym był mecz z Iskrą Klecza (1-0). Potem były zwycięstwa nad Nadwiślaninem (4-1), Kalwarianką (3-0), Janiną (3-2) czy remis w Marcówce (2-2). - Wiedziałem, że potrafimy grać, brakowało nam tylko częstszego kontaktu z piłką - mówił zadowolony szkoleniowiec.
   W ten sposób finisz w wykonaniu Stanisławianki był nawet mniej dramatyczny niż w poprzednim sezonie i już na 3 kolejki przed końcem była pewna swego.
(BK)

StanisŁawianka

statystyce

Miejsce: 12

Mecze: 30; punkty: 34; bramki: 40-54

Zwycięstwa: 9; remisy: 7; porażki: 14

Dom

Mecze: 15; punkty: 24; bramki: 27-23

Zwycięstwa: 7; remisy: 3, porażki: 5

Wyjazdy

Mecze: 15; punkty: 10; bramki: 13-31

Zwycięstwa: 2; remisy: 4; porażki: 9

Jesień

Mecze: 15; punkty: 15; bramki: 15-24

Zwycięstwa: 4; remisy: 3; porażki: 8

Wiosna

Mecze: 15; punkty: 19; bramki: 25-30

Zwycięstwa: 5; remisy: 4; porażki: 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski