Polscy żołnierze podczas pieszego patrolu w prowincji Ghazni Fot. Archiwum Polskiego Kontyngentu Wojskowego
WOJSKO. Przez pół roku pobytu 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa pod Hindukuszem nie zginął żaden żołnierz w polskim mundurze
Tymczasem od 18 kwietnia do 24 października, kiedy w Ghazni służbę pełniła 6. Brygada Powietrznodesantowej, nie zginął żaden polski żołnierz. Wprawdzie kilkunastu musiało wrócić do Polski wskutek odniesionych ran, nikt, na szczęście, nie wracał w trumnie.
- To, po pierwsze, zasługa nagromadzenia wojsk ISAF w Ghazni, co utrudnia przenikanie talibów z pogranicza afgańsko-pakistańskiego. Po drugie, po dłuższym czasie przyniosło skutki wyłapanie przez naszych żołnierzy liderów rebe- liantów - posypały się lokalne struktury talibów. Wreszcie zmienili oni taktykę działania, bo zrozumieli, że ostrzały baz nie są skuteczne, a my coraz lepiej wykrywamy przydrożne miny-pułapki - mówi "Dziennikowi Polskiemu" ppłk Mirosław Ochyra z Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych RP.
Przez ostatnie pół roku żołnierze z Polski przeprowadzili w Afganistanie ponad 140 operacji i 2,5 tys. innych działań bojowych (m.in. patrole, konwoje), podczas których przejęto 30 ton materiałów wybuchowych, a także znaczne ilości broni i amunicji. Zabito 19 rebeliantów, prawie 100 zostało rannych. Pośród prawie 130 zatrzymanych talibów kilku znajdowało się na liście najbardziej poszukiwanych terrorystów w Afganistanie (tzw. JPEL).
- Na szczególne podkreślenie zasługuje znakomita współpraca Polskich Sił Zadaniowych ze Zgrupowaniem Wojsk Specjalnych, a także wsparcie udzielane im przez wywiad i kontrwywiad - mówi rzecznik XI zmiany PKW kpt. Marcin Gil.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?