Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Specjaliści od horrorów

Artur Bogacki
Cztery z ośmiu spotkań krakowianie wygrali po tie-breakach
Cztery z ośmiu spotkań krakowianie wygrali po tie-breakach Anna Kaczmarz
I liga siatkarzy. Drużyna AGH zwyciężyła w Szczecinie, choć przegrała dwa pierwsze sety

Espadon Szczecin - AGH Kraków 2:3 (25:17, 25:19, 21:25, 14:25, 14:16)
Espadon: Kwiecień, Wołosz, Nowak, Pietrzak, Gałązka, Orłowski, Filipowicz (libero) oraz Dembiec (libero), Zabłocki, Leszczawski, Kordysz.
AGH: Górski, Surma, Walczykowski, Akala, Szalacha, Dzierwa, Głód (libero) oraz Kosiek, Małysza, Galiński, Halaba, Gnatek.

Z ośmiu meczów krakowian aż połowa skończyła się tie-breakami. Co ciekawe, w takiej wojnie nerwów zespół najwyraźniej czuje się dobrze, bowiem w każdym przypadku okazywał się lepszy.

W meczu z mającym ciekawy skład beniaminkiem Espadonem (występuje w nim m.in. 39-letni środkowy Marcin Nowak, były reprezentant Polski, olimpijczyk z Atlanty) długo jednak niewiele wskazywało, że w Szczecinie AGH coś wywalczy. Gospodarze dwa pierwsze sety wygrali dość pewnie - na otwarcie prowadzili od początku, w drugiej partii kluczowy był fragment od stanu 12:12 do 18:12. Wydawało się więc, iż sytuację mają pod kontrolą. Zwłaszcza że trzecią odsłonę też zaczęli z przytupem, obejmując prowadzenie 5:1.

Przyjezdni jednak nie odpuścili i szybko wrócili do gry (7:7). Drużyny wymieniały ciosy, w krakowskiej ekipie bardzo dobrą zmianę dał wracający po kontuzji Paweł Halaba (16 pkt w całym meczu), po jego dwóch atakach krakowianie odskoczyli na 18:20 (chwilę wcześniej było 18:17) i już nie dali się dogonić (w zaciętej końcówce znów punktował Halaba).

W czwartym secie gospodarze szybko przekonali się, że trzeba będzie walczyć w tie-breaku (z 4:5 do 4:10, głównie dzięki świetnej zagrywce Michała Dzierwy; później było 9:20). W dodatku goście rozkręcili się na dobre, dokładając skuteczny blok (9 punktów w tej partii uzyskali w ten sposób).

Ostatnią część akademicy spod Wawelu zaczęli od trzech kolejnych "oczek", późniejsza przerwa techniczna była przy ich dwupunktowym prowadzeniu. Gdy odskoczyli jeszcze bardziej (8:12), wydawało się, że emocje się skończyły. Nic z tego.

Rywale wygrali cztery następne akcje, błyskawicznie doprowadzając do remisu (12:12). W wyrównanej końcówce miejscowi szczęśliwie obronili pierwszego meczbola, ale przy drugim pomylił się doświadczony Maciej Wołosz i przyjezdni cieszyli się ze zwycięstwa. Najskuteczniejszy w AGH był Dzierwa (22 pkt).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski