Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Specjalista od rzutów wolnych

Aleksander Gąciarz
Tadeusz Gładysz jako zawodnik Proszowianki w 1972 roku
Tadeusz Gładysz jako zawodnik Proszowianki w 1972 roku repr. Fot. (ALG)
Dawne sławy krakowskich boisk: Tadeusz Gładysz. W Proszowicach jest jedną z niewielu osób, które mogą się pochwalić bogatą piłkarską przeszłością i występami na wysokim poziomie. Tadeusz Gładysz przez blisko dekadę reprezentował barwy trzecioligowego Wawelu Kraków.

Do klubu trafił w 1963 roku jako uczeń Technikum Komunikacyjnego. Na zajęciach wychowania fizycznego na jego umiejętności zwrócił uwagę nauczyciel Aleksander Hra-decki, który był jednocześnie trenerem w wojskowym klubie. Od razu włączył utalentowanego piłkarza do zespołu juniorów. –_ Wcześniej grałem w piłkę tylko rekreacyjnie. Jako młody chłopak nigdy nie byłem zawodnikiem Proszo-wianki, która w tamtym czasie miała bardzo słabą drużynę _– wspomina.

W Wawelu grał do 1972 roku, cały czas w III lidze. Po skończeniu szkoły był zawodowym wojskowym. – Drużynę mieliśmy dobrą, ale problemem był niestabilny skład. Takich piłkarzy jak ja, którzy występowali tam cały czas, było zaledwie czterech. Pozostali zmieniali się co dwa lata, gdy trafiali do __zasadniczej służby wojskowej. Potem odchodzili – mówi.

Najpiękniejsze wspomnienia pozostały mu z rozgrywek w ramach Pucharu Polski. W 1966 roku Wawel wyeliminował Stal Rzeszów, Zagłębie Sosnowiec i dopiero w ćwierćfinale uległ ŁKS Łódź. Dwa lata później wojskowi odpadli po meczu z wielkim Górnikiem Zabrze.

Tadeusz Gładysz należał do wyróżniających się graczy tamtej ekipy: dobry technicznie, skuteczny wykonawca stałych fragmentów gry. Na początku grał jako napastnik, później trener Władysław Stiasny ustawił go w linii pomocy. Pozyskaniem Tadeusza Gładysza była zainteresowana Polonia Bytom z Janem Liberdą i Edwardem Szymko-wiakiem w składzie. Do Bytomia jednak nie trafił, bo musiałby zrezygnować ze szkoły.

Po rozstaniu z Wawelem wiosną 1972 roku został grającym trenerem Proszowianki. Z tej okazji drużyna z Pro-szowic rozegrała towarzyski mecz z wojskowymi i... wygrała 1:0. Tadeusz Gładysz w Proszowicach z miejsca został gwiazdą. – Oglądam mecze Proszowianki prawie 50 lat, widziałem ją w III lidze, ale moim zdaniem to Tadeusz Gładysz był najlepszym zawodnikiem, jaki grał w naszym klubie. Rzut wolny z około 20 metrów był niemal jak rzut karny. Prawie zawsze trafiał do siatki – mówi jeden ze starszych kibiców.

Już pod wodzą Tadeusza Gładysza Proszowianka awansowała z klasy B do A. Był to odpowiednik dzisiejszej IV ligi. Na tym poziomie prowadził zespół przez dwa sezony, w których zajmował 4. i 3. miejsce w tabeli. Piłkarska karierę zakończył w II połowie lat 70. występami w Sparcie Kazimierza Wielka. – Otrzymałem z Kazimierzy bardzo ciekawą ofertę. Jednak grałem tam tylko pół roku. Po kontuzji musiałem skończyć z grą w piłkę – wspomina.

Później trenerem Proszo-wianki był jeszcze dwukrotnie. W sezonie 1990/91 wywalczył awans z klasy C do B. Zrezygnował, gdy okazało się, że nie wszyscy zawodnicy na serio podchodzą do swoich obowiązków. Następnie w latach 1993-97 doprowadził zespół do ligi okręgowej. Wywalczył awanse z klasy C do A z Nadwiślanką Nowe Brzesko.

Z poważnym futbolem pożegnał się w październiku 1997 roku, gdy Proszowianka obchodziła 80-lecie działalności i zmierzyła się z Ruchem Chorzów. Utytułowani goście wygrali 6:1, a rywalem Tadeusza Gładysza na trenerskiej ławce był nie byle kto, bo sam Orest Lenczyk. Ostatnim klubem jaki prowadził była Agricola Klimontów.

Poza futbolem Tadeusz Gładysz zajmował się prowadzeniem działalności gospodarczej, był dyrektorem trzecioligowej Proszowianki, przez cztery lata był też pro-szowickim radnym. Syn Tomasz nie odziedziczył po ojcu futbolowej smykałki, za to jest bardzo cenionym lekarzem stomatologiem.

Dzisiaj Tadeusz Gładysz z piłką nie ma już wiele wspólnego, ale nadal regularnie bywa na meczach Proszowianki. – _Obecna drużyna, gdyby została wzmocniona w kilku formacjach, mogłaby moim zdaniem walczyć nawet o awans do __III ligi _– przekonuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski