18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Specsłużby nadal chcą dostępu do billingów

Grzegorz Skowron
Prawo. Trybunał Konstytucyjny bada przepisy dotyczące m.in. stosowania podsłuchów. Wyrok – być może w czwartek.

Gdzie jest granica między naszą wolnością a bezpieczeństwem państwa i zapewnieniem skutecznych metod ścigania przestępców? Na to pytanie musi odpowiedzieć Trybunał Konstytucyjny.

Nie ma łatwego zadania, o czym świadczy wyznaczenie aż trzech dni na rozpatrzenie wniosku o uznanie za zbyt dlatego idące regulacji dotyczących stosowania technik operacyjnych przez specsłużby i nieograniczonego dostępu do billingów.

Wątpliwości co do tego, że służby zbyt swobodnie wkraczają w nasze prywatne życie, nie mają rzecznik praw obywatelskich i prokurator generalny.

To oni podważają prawo 10 polskich służb do żądania w każdej chwili od firm telekomunikacyjnych informacji, czyj jest dany numer telefonu komórkowego, wykazu połączeń z innymi telefonami, lokalizacji, skąd dzwoniono czy numeru IP komputera.

Użytkownik telefonu i komputera nigdy nie jest informowany, że ktoś badał jego kontakty, służby nie muszą też niszczyć zebranych danych, choć są one nieprzydatne dla śledztwa. Obowiązujące przepisy nie przewidują żadnych wyłączeń spod tych regulacji, choć ingerują one w tajemnicę zawodową notariuszy, adwokatów, lekarzy i dziennikarzy.

Kwestionowane są też zasady pozyskiwania danych dzięki tzw. kontroli operacyjnej (przez podsłuch czy tajny podgląd). Śledzący niczego nieświadomego obywatela sami decydują, jakie informacje są zbierane, co jest nagrywane i filmowane.

Służby solidarnie bronią obecnie obowiązujących regulacji i twierdzą, że stosowanie podsłuchów oraz żądanie bil­lingów jest potrzebne do zwalczania przestępczości. Zastępca komendanta głównego Straży Granicznej Jacek Bajger przypomina, że dzięki billingom udało się złapać osoby, które podczas Euro 2012 wysłały Wisłą tratwę z materiałem wybuchowym, który miał być odpalony koło Stadionu Narodowego w Warszawie. To samo pozwoliło policji ustalić sprawców kradzieży napisu „Arbeit macht frei” z bramy byłego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.

Komendant główny policji Marek Działoszyński podkreśla, że podsłuchy nie są nadużywane. W 2012 r. techniki operacyjne zastosowano w ok. 5,7 tys. spraw, gdy w ubiegłym roku popełniono 1,1 mln przestępstw.

Z billingami jest gorzej, bo na 56 mln numerów telefonów służby zażądały 1,3 mln danych.

Przedstawiciele służb twierdzą, że śledzenie obywateli zawsze jest uzasadnione i nie nadużywają technik operacyjnych. Ale Mikołaj Pietrzak z Naczelnej Rady Adwokackiej przypomina, że wiceszef ABW wykorzystał w prywatnym procesie podsłuchy dziennikarzy.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski