Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spełnił się w każdej roli

Paweł Panuś
Piotr Jawień szkoli piłkarzy Victorii Zalas i Górzanki Nawojowa Góra
Piotr Jawień szkoli piłkarzy Victorii Zalas i Górzanki Nawojowa Góra FOT. ADAM WOJNAR
Sylwetka. Piotr Jawień był prawdziwą gwiazdą Świtu Krzeszowice. Przez ponad dekadę był czołowym strzelcem w okręgu krakowskim.

– Do piłki nożnej trafiłem całkiem przypadkowo. Trampkarze Świtu grali z Wisłą Kraków. To był ważny mecz. Poszedłem zobaczyć i tak zostałem w krzeszowickiej dru­żynie na wiele lat. Mieszkałem niedaleko rynku, miałem blisko na treningi. Dziś jest mi miło, gdy nasi kibice wspominają dawne mecze, głównie te z trzecioligowych czasów i wymieniają moje nazwisko. Człowiek wie, że warto się było starać – wspomina Piotr Jawień.

Szybko trafił do pierwszej drużyny i jako 17-latek zagrał w meczu trzeciej ligi. – Nie mogę tego nie pamiętać, bo debiut przypadł w meczu z Cracovią w Krzeszowicach. Było wielu ludzi. W sumie do trzeciej ligi wchodziłem ze Świtem trzy razy. Najmilej wspominam ostatni awans, po barażach z Okocimskim Brzesko. U siebie zremisowaliśmy 1:1, na wyjeździe było 2:2, a ja z Piotrkiem Gizą strzeliliśmy wówczas po bramce, a te dały nam upragniony sukces. Raz grając w Świcie zostałem najlepszym strzelcem, w sumie zdobyłem sporo bramek dla swojej ukochanej drużyny. Mam satysfakcję, że często były to gole, które dawały nam zwycięstwa.

Równolegle z grą w Świcie Piotr Jawień zaczął realizować swoje kolejne pasje, został trenerem i sędzią piłkarskim. Poznał więc futbol z każdej strony. Jako arbiter doszedł do poziomu klasy okręgowej. – Nie można było wówczas łączyć gry w piłkę z sędziowaniem. Wybrałem grę, bo Świt grał w trzeciej lidze, a nasz sponsor zapewniał mi też pracę. Mogłem jednak zajmować się trenerką i pracowałem z młodzieżą Świtu oraz w Niego­szowiance, Wiśle Rząską, Orlętach Rudawa, Wolance Wola Filipowska, Victorii Zalas i krakowskim Proko­cimiu – mówi Piotr Jawień.

Jako trener osiągnął największy sukces sportowy, gdy jako asystent Jerzego Kowalika pracował w ekstraklasowym Zagłębiu Sosnowiec, a potem samodzielnie w trzecioligowym Kmicie Zabierzów i drugoligowej Nidzie Pińczów.

Karierę piłkarską kończył w swoim stylu, od strzelania wielu goli dla Orła Balin, którego stał się gwiazdą, gdy zespół ten grał w klasie okręgowej. Do sukcesów należy zapisać awans z Prokocimiem Kraków do klasy okręgowej oraz sukcesy z klubami z okolic Krzeszowic, w których pracował, zwykle jako grający szkoleniowiec.

– Gra w piłkę zawsze sprawiała mi wiele radości – mówi. – Trochę żałuję, że lepiej mogło się potoczyć z sędziowaniem, bo później sędziowie mogli grać i prowadzić mecze. Mnie uciekło parę lat i nie miałem już szans na prowadzenie spotkań w wyższych ligach. Praca trenerska dała mi wiele doświadczenia, bo z jednej strony byłem w wysokich ligach, co jest powodem do zadowolenia, ale też człowiek w tym zawodzie szybko zostaje sprowadzony na ziemię, bo działacze oczekują wyników natychmiast i traci się przez to motywację – dodaje.

Obecnie Piotr Jawień odpowiada za wyniki sportowe Victorii Zalas grającej w chrzanowskiej klasie A oraz Górzanki Nawojowa Góra z klasy C Kraków. Obie te drużyny notują progres wyników w swoich ligach. Nie wyobraża sobie życia bez piłki, gra więc w oldbojach Świtu i oczywiście strzela sporo bramek. Zawodowo związany jest z wydawnictwem „Biały Kruk”. Ma żonę Agnieszkę i 10-letnią córkę Julię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski