Agnieszka Frankowska - wicemistrzyni z Jamajki
- Jak ocenia Pani swój występ w Kingston?
- Jest jeszcze nad czym popracować. W finale nie udał mi się start, strasznie zaspałam. Podczas biegu też popełniłam kilka błędów. Poza tym był duży wiatr w plecy, ale mi to nie pomaga. Za blisko podchodzę wtedy pod płotek. Pod koniec dystansu musiałam aż przystopować, żeby nie zgubić rytmu.
- Mimo to jest Pani srebrną medalistką. Jechała Pani po medal?
- Marzyłam o medalu. Od początku wiedziałam, że złoto jest poza zasięgiem i największa walka rozegra się o srebro i brąz. Konkurencja była ogromna, a różnice czasów minimalne, ale udało się.
- Czy teraz jest czas na zasłużone wakacje?
- Jeszcze nie, ale najważniejsze już za mną. Wyjeżdżam na obóz treningowy do Kołobrzegu, a potem jeszcze kilka startów, mam nadzieję, że nie tylko w kraju.
- To Pani najlepszy sezon?
- Tak, kryzys był w maju, kiedy zaczęły się egzaminy na uczelni. Nie mogłam się zupełnie odnaleźć na bieżni, ale mam indywidualny tok studiów i mogłam skupić się na przygotowaniach do startów. Mam nadzieję, że forma, tak jak do tej pory, będzie systematycznie rosła. Sport jest teraz dla mnie najważniejszy. Podoba mi się, pociąga, a poza tym są jeszcze wyniki. Tak, to mój najlepszy sezon - czuję się silna.
- Jednak nie jedzie Pani na mistrzostwa Europy do Monachium...
- Niestety. Jest mi przykro z tego powodu. Była szansa na kolejne doświadczenie, ale sprawa jest już zamknięta.
- Na pewno potrzebuje Pani sporych nakładów finansowych na uprawianie sportu. Jak Pani sobie z tym radzi?
- Właśnie, tu zaczyna się problem, klub nie ma pieniędzy. Będę szukać sponsora. Może teraz, po mistrzostwach świata, będzie mi łatwiej.
- Ale nie opuści Pani Krakowa?
- Jeszcze nie jestem gotowa do podjęcia takiej decyzji. Chyba za bardzo jestem związana z rodziną i miastem.
- Ma Pani swój sportowy cel?
- Za dwa lata są igrzyska olimpijskie w Atenach, ale wiem, że jestem jeszcze za młoda, żeby zdobyć medal. Liczy się też sam udział. Jednak, jeśli mi zdrowie pozwoli, w 2008 r. w Pekinie chciałabym już coś osiągnąć.
MAGDA ROZMUS
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?