Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spisek sponsorów

Krzysztof Kawa
Cafeteria. Sto złotych za obejrze­nie meczów siatkarskich mistrzostw świata w telewizji to przesada. Rozumiem, że Polsat musi się odkuć finansowo, bo przepłacił w 2008 roku, kupując prawa do transmisji i tym samym pomagając związkowi w uzyskaniu prawa gospodarza turnieju, ale za swoją błędną kalkulację nie powinien aż tak mocno obciążać kieszeni kibiców.

Pewnie stworzenie dodatkowych pakietów – na przykład za jeden mecz lub tylko za te z udziałem reprezentacji Polski – wyszłoby nam wszystkim na dobre. Mogę nie mieć czasu obejrzeć wszystkich spotkań, ale chętnie, np. za 14,90 zł włączyłbym telewizor na jedno wybrane. Jestem przekonany, że w taki sposób Polsat nie tylko zwiększyłby dostępność widzów do swojego produktu, ale – paradoksalnie – więcej by zarobił. Widocznie ktoś to jednak przemyślał, przeliczył i wyszło mu tak, jak wyszło.

Rzecz w tym, że czasem lepiej nieco dołożyć, zamiast stracić wizerunkowo. Tymczasem stacja, która (zapewne słusznie) przedstawia się jako dobrodziej polskiej siatkówki, wśród średnio zorientowanych widzów zaczęła uchodzić za pazerny na kasę koncern, który ma za nic przeciętnego obywatela.

Sponsoring sportowy to zabawa dla wytrawnych graczy. Z komunikatu Polsatu wynika, że sponsorzy, którzy byli gotowy reklamować się przy okazji mundialu w kanale otwartym nagle i z niezrozumiałych względów wycofali się z rozmów tuż przed podpisaniem kontraktów. Tak jakbyśmy mieli do czynienia z zakulisowymi działaniami sił wyższych. Spisek? W świecie wielkich pieniędzy niczego nie można wykluczyć.

Przypomina mi się akcja reklamowa, jaką przy okazji piłkarskich mistrzostw świata zaproponował w mediach jeden z producentów okien, sponsor drużyny piłkarskiej z I ligi. W kampanii wystąpili trzej słynni piłkarze, mniejsza o to, jacy. Pomysł ciekawy, tym bardziej że skierowany na trzy rynki, w tym dwa zagraniczne. Sęk w tym, że oryginalny koncept wykorzystania wizerunków gwiazd futbolu do promocji w tej branży miała firma spod Krakowa, która swój pomysł skierowała do klientów znacznie wcześniej, podpisując liczone w milionach euro umowy we Włoszech, Niemczech i Francji. Smaczku sprawie dodaje fakt, że owa firma także wspiera finansowo jedną z drużyn w kraju, do niedawna I-ligową. W podobieństwie akcji reklamowych nie ma więc mowy o żadnym przypadku.

Po prostu wygląda na to, że polski marketing to branża, w której wszystkie chwyty są już dozwolone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski