Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spoczęli na laurach

zab
Po ostatnim meczu trener MOSiR Unia Oświęcim Henryk Snadny odczuwał niedosyt. Wprawdzie jego zespół nie przegrał w małopolskiej lidze juniorów z Dunajcem Nowy Sącz, ale remis 1-1 na własnym boisku trudno uznać jako zadowalający.

Po 3 zwycięstwach z rzędu MOSiR Unia Oświęcim "tylko" zremisował u siebie z Dunajcem Nowy Sącz

   Po serii trzech zwycięstw, jaką ostatnio zanotowali oświęcimianie, można było oczekiwać, że i tym razem zgarną pełną pulę. - Pojedynek z sąsiadem w tabeli zawsze jest trudny, chociaż na wyjeździe wygraliśmy z nimi 2-1. Wszystko zależy od tego, jak ułoży się mecz. Wydawać by się mogło, że w Kętach, które walczą o utrzymanie, czeka nas ciężka przeprawa, tymczasem skończyło się naszą wygraną 5-0. Jednak w pierwszych 45 minutach wynik był "na styku". Po przerwie szybko strzeliliśmy dwa gole i jakoś to zaskoczyło. Teraz nie mogliśmy się wstrzelić w bramkę przeciwnika. Być może szybkie objęcie prowadzenia nieco uspokoiło chłopców, albo myślami byli jeszcze przy świątecznym stole - zastanawia trener Unii Henryk Snadny.
   Jesienią Unia wygrała w Nowym Sączu 2-1. - Potwierdziła się reguła, że na własnym boisku mamy kłopoty z odnoszeniem zwycięstw. W drużynie Dunajca zagrało czterech zawodników występujących w pierwszym zespole m. in. bramkarz, ostatni stoper i jeden z napastników. Na wszystkich strategicznych pozycjach byli wzmocnieni. Nie tłumaczy to jednak słabszego występu zespołu. Rocznikowo są rówieśnikami naszych chłopców. Gdyby u nas była drużyna seniorów, pewnie też byśmy do niej sięgali po posiłki - twierdzi szkoleniowiec. - Mogę się pocieszać jedynie tym, że nie mając dnia, udało nam się zdobyć punkt.
   Teraz oświęcimskich juniorów czeka dziesięciodniowa przerwa. - Wydaje mi się, że w tej lidze prawo ustanawiane jest pod krakowskie drużyny. Nagle okręgowa centrala nie pozwala nam w sobotę na rozegranie meczu na własnym stadionie przeciwko Hutnikowi Kraków. Nie pytając nas o zdanie przekłada się mecz na bliżej nieokreślony termin. Obyśmy tylko nie wypadli z ligowego rytmu. W wolnym czasie będziemy pracować nad poprawieniem skuteczności - dodaje Snadny.
   Oświęcimianie plasują się na 8. miejscu mając 11 pkt. przewagi nad myślenickim Dalinem, który otwiera strefę spadkową. - Pamiętajmy jednak, że mamy rozegrany mecz więcej. 1 maja czeka nas pojedynek z Metalem Tarnów. Nie można jednak lekceważyć outsidera, który wygrał w Kętach. Zawsze powtarzam chłopcom, że przed wyjściem na boisko mamy już jeden punkt. Potem trzeba go utrzymać, a przy sprzyjających okolicznościach wzbogacić się o kolejne dwa. 10 maja podejmujemy Dalin Myślenice i ten mecz zadecyduje o naszej przyszłości - uważa Snadny.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski