Na początek konferencja przywódców, najlepiej w Teheranie. Potem do czarnomorskich portów wyruszą z zachodu liczne konwoje wiozące nowoczesny sprzęt. A ze wschodu, lub od strony morza (ach, ten denerwujący brak wspólnej granicy) ruszą wojska lądowe. Oczywiście może pojawić się jakiś Własow z Kaukazu, ale on także niewiele zwojuje.
Na wielką, decydującą bitwę pancerną tym razem nie ma co liczyć, bo przeciwnik jest na to za słaby. Za to kwestia liczby ofiar po obu stronach jak zwykle nie będzie stanowić problemu.
Potem kolejna konferencja, tradycyjnie - na Krymie.
I wreszcie spokój zapanuje w Damaszku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?