Spółdzielnia znów uprzedziła zagraniczne sieci handlowe

Powody radości prezesa były co najmniej dwa. - Po pierwsze, odpowiadający wszystkim współczesnym standardom obiekt wyprzedza zagraniczne sieci w przejmowaniu handlu na terenie małych miejscowości. Po drugie, inwestycję kosztującą bez wyposażenia 1,9 mln zł - sfinansowano z własnych środków, co dowodzi dobrej kondycji obchodzącej w tym roku 90-lecie spółdzielni, a jednocześnie wskazuje na kierunki jej rozwoju. Prezes nie ukrywa bowiem, że mający powierzchnię zabudowy 600 m kw. sklep jest pierwszym, lecz na pewno nie ostatnim poza Bochnią. Jego lokalizacja w maleńkiej wsi wynika natomiast z jej położenia na skrzyżowaniu lokalnych szlaków komunikacyjnych. Wielu osobom z Sobolowa, Pogwizdowa, Woli Nieszkowskiej i Nieszkowic nie będzie już opłacało się jechać po zakupy do zatłoczonej Bochni, skoro to samo i w tych samych cenach mogą nabyć znacznie bliżej. W wiejskim sklepie o adresie Zawada 96 znajduje się bowiem około pięciu tysięcy pozycji asortymentowych, czyli niemal tyle samo, ile w największej hali supermarketu "S". Różnica polega jedynie na ilości wystawionego towaru. Podobne są także godziny otwarcia (siedem dni w tygodniu). Wkrótce przy wielobranżowym sklepie spółdzielczym ruszy jeszcze prywatny punkt apteczny o powierzchni 50 m kw.
Tego typu działania lepiej od regulacji administracyjnych powstrzymują globalizację handlu. Bochnia jest tego najlepszym przykładem, gdyż najlepiej prosperujące sklepy należą do rodzimego kapitału - 9 placówek o różnej wielkości (w tym pierwszy bocheński sklep dyskontowy) ma "Społem" PSS, a dwa wielkie markety Cold Lux należą do braci Chwastków. Tymczasem wielkie sieci dysponują obiektami o mniejszych powierzchniach i gorszych lokalizacjach.
(PK)