Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sponsor bił brawo

ZAB
OPINIA. Adam Klęczar, właściciel strategicznego sponsora oświęcimskich hokeistów, pod koniec meczu i po końcowej syrenie bił brawo na stojąco, dziękując zawodnikom za zaangażowanie w meczu dającym prawo gry o 5. miejsce.

- Biłem brawo, żeby zagrzewać kibiców do walki - rozpoczyna właściciel firmy wspierającej hokej w Oświęcimiu. - Może nie było ich tylu, co na meczu przeciwko Tychom, ale półtora tysiąca widzów jest wynikiem dobrym. Chyba tylko mecze o "złoto" będą się cieszyć większym zainteresowaniem fanów, a to dowodzi, że w Oświęcimiu znowu jest klimat dla hokeja. Nie możemy tego zmarnować - dodaje.

Słowa sponsora zabrzmiały jak deklaracja zrobienia kolejnego kroku naprzód. - Przed rozpoczęciem rozgrywek, kiedy moja firma wiązała się z hokejem, powiedziałem, że pierwszy rok jest na rozpoznanie - przypomina Adam Klęczar. - Mówiłem wówczas, że co ugramy, to jest nasze i chyba w pełni zrealizowaliśmy to zadanie, bo udało nam się wyrwać z grupy słabszej, w której terminowaliśmy w drugiej części sezonu zasadniczego, a była to walka w przedziale miejsc od 7 do 10. Teraz już na pewno mamy szóste miejsce, a możemy być nawet "oczko" wyżej. Trzeba się cieszyć - dodaje.

Czy jednak szykują się zmiany kadrowe w perspektywie kolejnych rozgrywek? - Powiem tak, że prowadzimy rozmowy z wychowankami Unii, którzy po stracie przez nią sponsora strategicznego rozeszli się po kraju w celu poszukiwania lepszych warunków pracy - przypomina Adam Klęczar. - Nie brakuje takich, którzy chętnie wróciliby do macierzy. Jednak na ujawnianie szczegółów jest jeszcze zbyt wcześnie. Trzeba dogadać się finansowo - dodaje sponsor Unii, który jednak nie musi przypominać, że klub będzie oferował takie warunki, by zachować płynność finansową, a wystarczy zapytać zawodników, czy mieli poślizgi w wypłatach.

Między wierszami można odczytać, że zawodnicy będą musieli rozważyć, czy może lepiej grać za nieco mniejsze pieniądze, ale na miejscu, czy dalej być w rozjazdach, z dala od rodziny i znajomych. - Wynik sportowy cieszy, bo przyciąga nowych sponsorów, mniejszych, średnich, czy większych. Nie dzielimy jednak naszych darczyńców, bo każda złotówka się liczy - dodaje.

(ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski