Spór o koncepcję Trasy Łagiewnickiej [WIDEO]

Budowa Trasy Łagiewnickiej za ponad 800 milionów złotych ma się rozpocząć za rok. Mieszkańcy południowych osiedli Krakowa, obok których ma przebiegać ta potężna arteria, walczą o to, aby zmienić koncepcję trasy.

WIDEO: Radny miasta Józef Jałocha (PiS) o Trasie Łagiewnickiej podczas posiedzenia Komisji Infrastruktury Rady Miasta Krakowa

Autor: Piotr Tymczak

- Nie jesteśmy przeciwko budowie dróg, ale jeśli mają one powstawać, to chcemy, żeby projektowano je mądrze - podkreśla Ewa Peldius ze Stowarzyszenia Zwykłego na Rzecz Zmiany Trasy Łagiewnickiej.

Mieszkańcy zwracają uwagę, że szeroka Trasa Łagiewnicka, która ma generować ogromny ruch samochodowy, powstanie tuż obok zabudowań. Krzysztof Migdał, dyrektor ds. technicznych w spółce odpowiedzialnej za budowę Trasy Łagiewnickiej, przypomina jednak, że o tej inwestycji wiadomo było od kilkudziesięciu lat i kto stawiał w pobliżu budynki, musiał liczyć się z konsekwencjami.

W piśmie do prezydenta Krakowa podpisanym przez ponad 1300 osób, mieszkańcy podkreślają, że budowa Trasy Łagiewnickiej jest zasadna jedynie na odcinku od ul. Witosa do ul Zakopiańskiej wraz z linią tramwajową. Ich zdaniem druga część trasy - od ul. Zakopiańskiej do ul. Grota-Roweckiego - nie spełni swojego zadania, dopóki nie powstanie Trasa Pychowicka mająca być jej kontynuacją.

Zdaniem protestujących mieszkańców najlepszym rozwiązaniem byłoby rozpoczęcie domykania III obwodnicy od budowy najbardziej potrzebnego odcinka, czyli Trasy Zwierzynieckiej (ma ona przebiegać m.in. w tunelu pod wzgórzem bł. Bronisławy). Ta trasa ma odciążyć Aleje Trzech Wieszczów i może funkcjonować samodzielnie.

- Na Trasę Łagiewnicką mamy wydaną decyzję środowiskową, która jest ważna do września. Do tego czasu wykonawca ma więc złożyć wniosek o pozwolenie na budowę. Poza tym jest do wykorzystania dotacja unijna w wysokości 100 milionów złotych na linię tramwajową w ramach tego przedsięwzięcia - wyjaśnia Krzysztof Migdał.

Stowarzyszenie Zwykłe na Rzecz Zmiany Trasy Łagiewnickiej złożyło wniosek do w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji środowiskowej wydanej dla inwestycji przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Krakowie. - W decyzji środowiskowej było napisane, że wylot Trasy Łagiewnickiej będzie tunelem. A teraz dowiadujemy się, że chcą wyprowadzić tę trasę górą u zbiegu ulicy Kobierzyńskiej - komentuje Jolanta Klich, jedna z mieszkanek.

Krzysztof Migdał wyjaśnia, że tunel zostanie zaślepiony i dokończony po tym, jak już powstanie Trasa Pychowicka. - Nie wybudujemy nic poza tym, co ujęto w decyzji środowiskowej. Nie jest jednak tak, że zgodnie z nią inwestycja od razu ma zostać zrealizowana w całości. Można ją etapować - zwraca uwagę Krzysztof Migdał.

Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska 28 grudnia 2016 roku wszczęła postępowanie na wniosek mieszkańców. - Rozstrzygnięcia należy się spodziewać pod koniec lutego - informuje Monika Jakubiak-Rososzczuk, rzeczniczka GDOŚ.

Mieszkańcy domagają się też m.in. przygotowania koncepcji trasy jako drogi o przekroju dwie jezdnie po dwa pasy ze zwykłymi skrzyżowaniami jednopoziomowymi. A plany są takie, aby w tunelach były po dwa pasy w każdym kierunku plus buspas, natomiast na powierzchni - układ 2x2, ale również węzły z trzema pasami zjazdowymi i dwoma wjazdowymi.

Krzysztof Migdał przyznaje, że na etapie projektowania można wprowadzić zmiany, ale nie wyobraża sobie, aby zrezygnować z węzłów. - Jeżeli ich nie będzie, a mielibyśmy zwykłe skrzyżowania, to zakorkuje się nie tylko Trasa Łagiewnicka, ale i okoliczne, również osiedlowe drogi - przekonuje Krzysztof Migdał.

Trasa Łagiewnicka ma powstać do grudnia 2020 roku. Zaciągnięte kredyty na jej budowę miasto ma spłacać w latach 2021-2042 - po około 61 mln zł rocznie. Państwowa spółka Polski Fundusz Rozwoju przekaże na inwestycję 200 mln zł (miasto będzie w ratach zwracać te pieniądze).