Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o niebezpieczne składowisko w Skawinie. Obie strony walczą o swoje racje

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Samorząd, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i prokuratura, pomimo wykrytych nieprawidłowości, nie potrafią poradzić sobie z firmą składującą niebezpieczne odpady. Mieszkańcy miasteczka obawiają się, że składowisko zagraża ich zdrowiu i życiu.

Bezradność instytucji, które mają obowiązek chronić teren przed ekologicznym skażeniem, jest przerażająca. Mieszkańcy i pracownicy firm sąsiadujących ze spółką Clif regularnie sygnalizują władzom gminy Skawina, że składowisko odpadów stanowi realne zagrożenie dla ich zdrowia i życia. O tych problemach skawinian, ale też mieszkańców Niepołomic (tam wcześniej była siedziba spółki) w „Dzienniku Polskim” pisaliśmy wielokrotnie.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ MARCINA BANASIKA: Kto rozdaje karty w toksycznej rozgrywce?

Tymczasem gmina już od kilku miesięcy zwraca się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie z wnioskami o kontrolę składowiska. Interwencje inspekcji kończą się sporządzeniem protokołów wskazujących liczne nieprawidłowości. WIOŚ kierował też wnioski o ukaranie firmy do sądu albo o ściganie do prokuratury.

Zaskakujące jest to, że wszczęto już kilka śledztw, ale żadne z nich nie zakończyło się postawieniem zarzutów właścicielom spółki Clif.

Część postępowań umorzono, inne zawieszono, bo śledczy czekają na ekspertyzy biegłych z zakresu ochrony środowiska. Biorąc pod uwagę, że sporządzenie opinii zajmuje od kilku miesięcy nawet do kilku lat, nie ma co liczyć na szybkie zakończenie postępowań.

Andrzej Nóżka, prokurent spółki Clif, zapewnia, że firma nie łamie prawa. - Gospodarujemy odpadami, w tym odpadami niebezpiecznymi na podstawie posiadanych zezwoleń, a postępowanie spółki jest zawsze zgodne z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa - mówi Andrzej Nóżka.

Na terenie składowiska w Skawinie doszło jednak w ostatnich latach do dwóch pożarów. Mieszkańcy gminy obawiają się, że w takich sytuacjach do powietrza dostają się trujące toksyny. - Gdyby doszło do pożaru takiego jak w Niepołomicach w 2012 r., to trzeba byłoby ewakuować 16 tysięcy mieszkańców gminy - ostrzega Grażyna Koń, radna Skawiny.

Z kolei Andrzej Nóżka zapewnia, że pożary na składowiskach odpadów są w tej branży „rzeczą normalną”. - Zdarzają się od czasu do czasu w naszej firmie, jak i w innych. Dzięki nowoczesnym systemom antypożarowym ustrzegliśmy się większych zagrożeń - podkreśla prokurent spółki.

Wczoraj poprosiliśmy WIOŚ o informacje na temat wyników kontroli prowadzonych w Clifie. W odpowiedzi usłyszeliśmy jednak, że inspektorat nie może podać nam żadnych danych, ponieważ skawińska spółka wniosła o zastrzeżenie informacji podawanych przez WIOŚ na temat firmy. Stało się to po tym, jak zaczęliśmy zbierać informacje na temat tej sprawy.

Rzecz jednak w tym, że zgodnie z prawem spółka może zastrzec podawanie informacji na swój temat jedynie w zakresie działalności handlowej, a nie kontrolnej. - Dlatego też zwróciliśmy się do spółki, aby sprecyzowała, o jakie dokładnie informacje chodzi. W tym czasie nie możemy jednak przekazywać żadnych danych na temat tej firmy - mówi nam Paweł Ciećko, wojewódzki inspektor ochrony środowiska w Krakowie.

Spór o niebezpieczne składowisko. Obie strony walczą o swoje racje

Reporterzy programu „Uwaga” (TVN) pod koniec lipca przyjrzeli się firmie Clif ze Skawiny, podejrzewanej o nielegalne pozbywanie się odpadów, w tym toksycznych chemikaliów.

Dziennikarze śledzili ciężarówki, które według ich ustaleń wywoziły na Śląsk i tam wysypywały wymieszane groźne odpady, w tym rozpuszczalniki i oleje. A powinny one trafiać do zakładów zajmujących się utylizacją materiałów niebezpiecznych.

Andrzej Nóżka, prokurent spółki Clif, uważa jednak, że materiał przygotowany przez dziennikarzy jest zmanipulowany i nierzetelny.

Andrzej Nóżka powołuje się na „Gazetę Wyborczą”, która pięć dni temu napisała, że WIOŚ w Katowicach nie potwierdził doniesień TVN o składowaniu przez Clif niebezpiecznych odpadów w Bytomiu.

- Okazało się, że odpady nie są niebezpieczne dla zdrowia okolicznych mieszkańców - mówi Andrzej Nóżka.

Takie informacje nie przekonują jednak mieszkańców Skawiny, gdzie siedzibę ma spółka. Wcześniej Clif działał w Niepołomicach, gdzie w 2012 r. na terenie składowiska odpadów doszło do groźnego pożaru. Mieszkańcy opowiadali wtedy, jak beczki z chemikaliami wylatywały w powietrze, a płomienie sięgały nawet 30 metrów. Z ogniem walczyło 200 strażaków.

Miasto rozwiązało wtedy problem, kupując działkę, na której było składowisko. Spółka dzierżawiła teren od prywatnego właściciela, który sprzedał ziemię samorządowi. Firma przeniosła się wtedy do Skawiny.

Władze tej gminy nie ukrywają, że mają duży problem z firmą składującą toksyczne śmieci. - Moglibyśmy zmienić plan zagospodarowania przestrzennego, ale to sprawiłoby, że wiele firm domagałoby się od miasta dużych odszkodowań - mówi Grażyna Koń, radna Skawiny.

Podczas gdy władze gminy myślą o rozwiązaniu problemu, Clif skierował do rady miasta skargę na zastępcę burmistrza Skawiny, twierdząc, że wnosi on o kontrolę do WIOŚ na podstawie anonimowych donosów.

Według Clifa urzędnik „przekroczył swoje kompetencje(...), co doprowadziło do naruszenia interesów skarżącego”.

Skargę rozpatrywała komisja rewizyjna rady w Skawinie. - Została uznana za bezzasadną, ponieważ wiceburmistrz ma prawo domagać się kontroli po sygnałach od mieszkańców gminy - mówi Grażyna Koń.

W najbliższym czasie spółka zamierza uruchomić linię produkującą z odpadów alternatywne paliwo dla cementowni.

- Zapewniamy, że produkcja paliwa nie będzie zagrażała środowisku - mówi Nóżka.

Grażyna Koń jest innego zdanie. - Wyniki badań wskazują na to, że gdyby doszło do wycieku takiej substancji do kanalizacji, byłoby to niebezpieczne - ostrzega radna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski