Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o Piwnicę

Redakcja
11.06. br. w "Dzienniku Polskim" ukazał się artykuł "Poniżej Piwnicy", do którego chciałbym się odnieść i wyjaśnić kilka spraw.

Listy

Konflikt, o którym traktuje artykuł, wynika w dużej mierze z braku zrozumienia wieloletnich zasad funkcjonowania Piwnicy. Zawsze bowiem była to nieformalna grupa bez osobowości prawnej, grupa artystów, którzy z własnej woli postanowili spotykać się i tworzyć w tym właśnie miejscu, nie spodziewając się specjalnych apanaży. Jak mawiał Piotr Skrzynecki: "Nikt nie ma obowiązku przychodzenia". W tamtych latach Piwnica przypisana była niejako do Krakowskiego Domu Kultury, który udostępniał pomieszczenia za darmo. Po odzyskaniu wolności w 1989 roku, po przejściu Pałacu pod Baranami w prywatne ręce, z inspiracji Piotra powstało Stowarzyszenie Przyjaciół Piwnicy. To ono podpisało umowę najmu i zobowiązało się zapewnić wszelkie warunki, aby Artyści mogli tworzyć bez przeszkód. Stworzyło im dom, w którym realizowali swoje wszystkie artystyczne plany, a ich potrzeby - także osobiste - były zawsze priorytetem. Jestem przekonany, że do czasu swego rozwiązania Stowarzyszenie wypełniło powierzone mu obowiązki. Jednym z podstawowych zapisów statutowych Stowarzyszenia była możliwość organizacji koncertów i wydawnictw. Tak więc przez 21 lat swojej działalności zorganizowało ponad 1000 koncertów Kabaretu "Piwnica" w Krakowie i poza nim, wyjazdy zagraniczne do USA, Kanady, Norwegii i Szwecji, cztery Jubileusze Piwnicy, słynne otworzenie Hołdu Pruskiego czy przysięgi Tadeusza Kościuszki. Organizowało także recitale prawie wszystkich obecnych Artystów, koncerty Grzegorza Turnaua, Jacka Wójcickiego, Beaty Rybotyckiej, Anny Szałapak, a także ponad 20 programów telewizyjnych. Było współorganizatorem 15 Festiwali Jazzowych, wydało 3 płyty zbiorowe Artystów "Piwnicy" oraz płyty indywidualne Haliny Wyrodek, Oli Maurer, Tamary Kalinowskiej, Agaty Ślazyk i Piotra Kubowicza.

Natomiast swoją rolę jako "nieformalnego" dyrektora Piwnicy (od 12 maja 1973 roku) i wiceprezesa Stowarzyszenia widziałem jako tego, który pomaga, a nie przeszkadza. Przez te wszystkie lata udało mi się stworzyć Artystom miejsce, do którego mogli w każdej chwili przyjść - spotkać się, próbować, tworzyć i występować, nie zastanawiając się nad żadnymi pozaartystycznymi sprawami. Sprawy Kabaretu ZAWSZE mieli w swoich rękach, więc zmian muszą szukać u siebie. To, dlaczego obecny zespół nie zdecydował się przez 13 lat od śmierci Piotra Skrzyneckiego na przygotowanie oficjalnej premiery nowego programu, mając do dyspozycji scenę, zaplecze, światło i ogrzewanie, pozostaje tajemnicą bądź ich świadomym wyborem.

Odnosząc się do zarzutu "ogołocenia" Piwnicy z portretów i baru, informuję, że nie zostało z niej zabrane nic, co nie stanowiłoby własności spółki "Bar Piwnica pod Baranami s.c.". Portrety (oprawione odbitki) wcześniej podarowane, w porozumieniu z ich autorem, zostały przekazane Artystom, których dotyczyły. Wszelkie próby porozumienia się z zarządem nowego Stowarzyszenia Artystów i Sympatyków Piwnicy - w sprawie sposobu przejęcia lokalu - nie spotkały się z żadną reakcją.
Szkoda, że większość wypowiedzi autor artykułu pozostawił bez podpisu, bo w ten sposób można zarzucić wszystko i każdemu

Szkoda też, że przy okazji, bez najmniejszego powodu, zajął się moimi sprawami rodzinnymi. Ja się nie zmieniłem, zmieniły się priorytety piwnicznych Artystów.

Można powiedzieć za Stanisławem Balińskim: "Jaka szkoda"!

Mam nadzieję, że nikt na siłę nie będzie nadal szukał sensacji w moim rozstaniu z Kabaretem i przysparzał wszystkim niepotrzebnych złych emocji i przykrości.

Spór, który opisuje autor artykułu "Poniżej Piwnicy", dotyczy wyłącznie tego, jaka ma być Piwnica. Czy taka, jakiej chciał Piotr Skrzynecki, którą prowadziłem przez 37 lat wedle Jego wskazówek, czy zupełnie inna?

PIOTR FERSTER

OD AUTORA

Piotrze,

bo nie udawajmy, że się nie znamy, nawet jeśli małostkowo pomijasz moje nazwisko. Miło, że się odezwałeś, szkoda, że wcześniej odmówiłeś rozmowy. Jako autor mogę mieć satysfakcję, że nie podjąłeś polemiki - nie ze mną przecież, a z tą grupą osób, z którą po tylu latach wszedłeś w konflikt i której nagle jawiłeś się jako wróg, a nie ktoś, kto powinien być sprzymierzeńcem; ściągnięcie policji, odwoływanie występów... Nie ma sensu, bym to drugi raz opisywał.

"Ja się nie zmieniłem, zmieniły się priorytety piwnicznych artystów" - stwierdzasz chełpliwie. Dziwne, że oni mówią o Twej metamorfozie. Tyle osób się myli?!

Zarzucasz zespołowi, że nie przygotował "oficjalnej premiery nowego programu"; osobliwe to oskarżenie. Mógłbym zapytać, a co zrobił w tej sprawie "nieformalny" dyrektor, który przecież i na sprawy artystyczne miał wpływ?

Co do "ogołocenia" z portretów powiem tyle: to Ty na jednym z zebrań zespołu obiecałeś, że "nie pozostawisz po sobie zgliszcz"... Miałeś na myśli burzenie murów?

Utrzymujesz, że wszelkie próby porozumienia się z zarządem nowego stowarzyszenia "nie spotkały się z reakcją", a ja od prezes tego zarządu, Krystyny Styrny-Bartkowicz, i skarbnika Bogdana Micka, z którym wspólnie działałeś przez wszystkie lata, słyszę, że żadnych prób nie było.

I wreszcie uwaga ostatnia; ubawiłeś mnie pisząc "o braku zrozumienia wieloletnich zasad funkcjonowania Piwnicy" i tłumacząc, jak to w kabarecie było. Tak się składa, że jestem dziennikarzem, który o Piwnicy od 30 lat napisał bodaj najwięcej (ileż sami o niej przegadaliśmy) - i jeszcze wydał książkę "Głowy piwnicznie"; jesteś jednym z jej bohaterów. Oczywiście możesz się upierać, że mnie też się zmieniły priorytety...

Ty cytujesz Balińskiego "Jaka szkoda", ja mógłbym powtórzyć słyszane od tylu piwniczan słowa inna: "Jaka ulga!". Zatem szkoda i żal takiego finału, wszak zrobiłeś dla kabaretu tak bezbrzeżnie dużo...

Reszta tego, co mam w sprawie Piwnicy do napisania - w jutrzejszym "Dzienniku Polskim" w Magazynie PIĄTEK.

WACŁAW KRUPIŃSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski