Spór o stacje drogi krzyżowej w parku Lotników Polskich. Już tam nie wrócą?

FLESZ - Czwarta fala – czy i gdzie uderzy?

Burza wokół stacji drogi krzyżowej - nie wróci do parku Lotników Polskich?

Stacje drogi krzyżowej prawdopodobnie nie wrócą już na drzewa w Parku Lotników Polskich. Zostały zdemontowane z powodu ich złego stanu technicznego. Tak twierdzi Zarząd Zieleni Miejskiej. Były ponadto przymocowane metalowymi opaskami, które zdaniem urzędników mogły uszkodzić rośliny. - W związku z powyższym ZZM nie planuje ponownego montażu stacji - czytamy w odpowiedzi na interpelację, którą do prezydenta Jacka Majchrowskiego złożył przewodniczący Rady Miasta Krakowa Dominik Jaśkowiec.

Jaśkowca cieszy taki obrót sytuacji. - Nie ma żadnej decyzji administracyjnej, która potwierdzałaby fakt legalnego założenia stacji drogi krzyżowej w parku Lotników Polskich. Wobec tego należy uznać, że były zamontowane nielegalnie. Jest też kwestia ranienia drzew metalowymi obejmami. Ponadto mieszkańcy, którzy byli u mnie na dyżurze, podnosili, że w przestrzeni parkowej treści religijne nie powinny być eksponowane - mówi przewodniczący RMK. Dodaje, że parafia Matki Bożej Ostrobramskiej ma duży teren, zatem znajdzie się inne miejsce na montaż stacji.

To właśnie ta parafia zabierała głos po tym, jak stacje zniknęły z parku Lotników Polskich. Oświadczenie wydał o. Tomasz Jędruch SP, jej proboszcz. Podkreślał, że droga krzyżowa w Parku przy ul. Jana Pawła II została zamontowana w hołdzie dla Świętego Rodaka na mocy uchwały Rady Dzielnicy XIV Miasta Krakowa.

- Zezwolenie na zamontowanie stacji Drogi Krzyżowej zostało wydane przez Zarząd Gospodarki Komunalnej. Przy montażu stacji zachowano warunki podane w zezwoleniu - czytamy w oświadczeniu. Proboszcz ze smutkiem przyjął fakt publikowania i rozpowszechniania informacji "bez wcześniejszego sprawdzenia dokumentacji i stanu faktycznego". Jędruch domagał się ponownego zawieszenia stacji, zgodnie z obowiązującym stanem prawnym. - Jeśli nadal będzie taka wola, a rada dzielnicy nie zmieni swojej uchwały, to po restauracji stacji pozwolimy zamontować je z powrotem na drzewach - mówił w maju br. Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. Ostatecznie zapadła jednak decyzja, by stacji nie przywracać.

Przedstawiciele ZZM-u twierdzą, że kontaktowali się z parafią w sprawie stacji drogi krzyżowej. - Proboszcz stoi na stanowisku, że przyjmie do siebie stacje, aby je odrestaurować, ale później mają być zamontowane przez ZZM. To jednak nie leży w naszych kompetencjach. Inna sprawa jest taka, że zgoda byłego zarządcy terenu na montaż stacji została wydana na jedną z parafianek, nie mogę ujawnić jej danych. Natomiast mogę powiedzieć tyle, że próbowaliśmy się skontaktować z tą osobą, ale niestety bez skutku. Obecnie stacje pozostaną u nas i będą do odebrania w biurze rzeczy znalezionych - mówi nam Łukasz Pawlik, zastępca dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej.

Podjęliśmy kilka prób kontaktu z parafią, niestety, nikt nie odebrał telefonu, e-mail z pytaniami pozostał bez odpowiedzi. Udało nam się skontaktować z Anną Moksą, przewodniczącą Rady Dzielnicy XIV Czyżyny. - W 2005 roku jako rada dzielnicy podjęliśmy uchwałę o zlokalizowaniu stacji na terenie parku Lotników Polskich, od tamtego czasu żadnej innej uchwały w tej sprawie nie podejmowaliśmy. Nadmienię jeszcze, że Zarząd Zieleni Miejskiej ściągnął stacje i nawet nas o tym nie poinformował. Tematem zajmiemy się na najbliższej sesji, będę wtedy na temat stacji rozmawiać z radnymi - powiedziała nam Moksa.