Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sporo kandydatów do awansu

PAN
Gracze Wilgi Golkowice mieli wiele powodów do radości Fot. Andrzej Wiśniewski
Gracze Wilgi Golkowice mieli wiele powodów do radości Fot. Andrzej Wiśniewski
Wprawdzie dziś rozegrany zostanie jeszcze jeden zaległy mecz pomiędzy Piłkarzem Podłęże a Wiarusami Igołomia, lecz najważniejsze rozstrzygnięcia już zapadły. W wiosennej grze o awans do klasy okręgowej liczyć się będzie kilka drużyn, ale największe szanse mają Wilga Golkowice, Batory Wola Batorska i Złomex Branice.

Gracze Wilgi Golkowice mieli wiele powodów do radości Fot. Andrzej Wiśniewski

PIŁKA NOŻNA. Podsumowanie rundy jesiennej w wielickiej klasie A

Na razie liderem jest Wilga, mająca dwa punkty przewagi nad pozostała dwójką. - Staramy się robić swoje, zawodnicy solidnie trenują i grają na równym poziomie przez całą rundę. Nie wszystkie mecze graliśmy w optymalnym składzie, ale mam szeroką kadrę i to dało odpowiedni efekt - mówi trener Wilgi, Piotr Gruszka. Drużyna z Golkowic oparta jest na doświadczonych zawodnikach, mających za sobą występy w innych klubach klasy A z Wrząsowic, Ochojna, Krakowa i Wieliczki. Liderami są bardzo dobrze rozgrywający Bartosz Polański oraz bramkostrzelny Michał Świąder. Wilga dysponuje też solidną defensywą, kierowaną przez rutynowanego Ziębę oraz doświadczonego bramkarza Janusza Muchę. Największym kłopotem jest brak własnego boiska. Zespół nie ma gdzie grać...od początku swojego istnienia, obecnie bazą Wilgi jest stadion w Swoszowicach, na którym klub mógłby ewentualnie rozgrywać mecze w wyższej klasie rozgrywkowej.

Drugi sezon z rzędu o awans bije się Batory Wola Batorska. Solidny zespół, który awans w minionym sezonie przegrał z Wiślanką Grabie i Czarnymi Staniątki, w tym chce postawić na swoim. Prezes klubu Piotr Iwulski był autorem najgłośniejszego transferu, angażując z drugoligowej Puszczy Niepołomice pomocnika Patryka Ogórka. Siłą tej drużyny jest bramkarz Kuś, rutynowany stoper Rafał Bursa oraz spora grupa ofensywnych piłkarzy. Batory grał jesienią nie tak efektownie, jak w poprzednim sezonie, często wygrywał lub remisował mecze w ostatnich minutach, ale to wciąż licząca się siła. Także w przypadku tej drużyny największym mankamentem jest boisko. Jest ono w fatalnym stanie, dodatkowo okazało się, że jego część nie należy prawnie do klubu.

Złomex Branice takich kłopotów nie ma. Posiada ładny, funkcjonalny obiekt i bardzo mocny zespół, którego wizytówką jest najlepszy strzelec ligi Paweł Zegarek, była gwiazda Cracovii. Celem zespołu jest awans do klasy okręgowej i oparta na rutyniarzach ekipa ma na to spore szanse.

Tej jesieni wyraźny progres formy zanotowały zespoły Piłkarza Podłęże i Gdovii. Ci drudzy nie składają jeszcze broni w walce o awans. Podopieczni Michała Ciężarka zbudowali zespół w oparciu o swoich wychowanków i przez pewien czas byli nawet liderem, ale plaga kontuzji sprawiła, że zespół w ostatnich meczach stracił sporo punktów. Piłkarz w minionym sezonie śrubował klubowy rekord porażek, w tym spisuje się rewelacyjnie. - Kontuzje sprawiły, że mam braki w formacji obronnej, zwłaszcza na lewej stronie, za to zespół prezentuje się bardzo dobrze w ofensywie - mówi trener zespołu Mariusz Małek.

Węgrzcanka Węgrzce Wielkie start w rozgrywkach miała fatalny, stąd szybko nastąpiła zmiana trenera i Pawła Materę zastąpił Stanisław Krasny. Doświadczony trener, za którym stały sukcesy Pogoni Skotniki, Garbarni i Armaturze, szybko opanował sytuację w zespole, który wspiął się na siódme miejsce, choć kadrowe kłopoty nękały go niemal przez cały czas.
Sporo ciepłych słów należy się beniaminkom. Różne były jednak ich losy. Iskra Zakrzów zaczęła sezon świetnie, a wszystko w drużynie posypało się po derbowej porażce z Piłkarzem Podłęże. - Graliśmy dobrze do końca września, czyli do początku roku akademickiego. Potem nasi studenci rozpoczęli naukę, a mecze rozpoczynały się coraz wcześniej i niektóre mecze graliśmy gołą jedenastką. Potrzebujemy wzmocnień, aby spokojnie się utrzymać - mówi trener Iskry Adam Koczwara. Start Brzezie rozgrywki zaczął źle i dopiero w końcówce ekipa Leszka Lipki zaczęła gromadzić punkty. - Powinniśmy ich mieć zdecydowanie więcej - mówił po ostatnim meczu opiekun Startu. Tęczy Słomiróg udało się wygrać tylko cztery mecze i podobnie jak Iskra, drużyna lepiej grała na początku sezonu, niż w końcówce. O ile niskiej pozycji Wisły Niepołomice można było się spodziewać, bo zespół ten wyraźnie odmłodził skład, to niskie pozycje Czarnochowic i Strażaka Kokotów są kompletnym zaskoczeniem. Oba zasłużone dla wielickiej piłki kluby mają jednak sporo czasu, aby dokonać wzmocnień i od kwietnia podjąć rywalizację o utrzymanie. (PAN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski