Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sporty bez filtra. O proteście kibiców Cracovii, czyli ostrożnie z zapałkami [KOMENTARZ]

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Prezes Janusz Filipiak
Prezes Janusz Filipiak Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
To jeszcze nie smog, ale w piłkarskim Krakowie coś niedobrego wisi w powietrzu. W Wiśle zmagają się, na własne życzenie, z największym kryzysem wizerunkowym od lat, w Cracovii kibicom spowszedniała ciepła woda w kranie i poszli na (kolejną) wojnę z zarządem.

Fani „Pasów” moment na protest wybrali jednak wyjątkowo niefortunny, bo nikt nie potraktuje ich poważnie w chwili, gdy wałkowany jest temat zbyt dużych wpływów kibicow na klub z drugiej strony Błoń. A poza tym, na bakier są z nieśmiertelnym norwidowskim apelem, by odpowiednie dawać rzeczy słowo. „Każdy to powie, Filipiak niszczy Cracovię”. Nie, tego hasła nie da się obronić na żadnym poziomie.

Można krytykować politykę zarządu i jego metody, można dworować z „klubu stabilnego, ale bez wyników” i ten fenomen zgłębiać, można załamywać ręce nad paradoksami historii i wypominać błędy, ale jednak nie wypada ignorować faktu, że ostatnie 15 lat to dla „Pasów” okres niezwykłej w ich dziejach prosperity. Niewykorzystanej, ale jednak prosperity.

Efekt protestu jest więc odwrotny do zamierzonego. Postronni obserwatorzy gotowi są uznać, że kibicom poprzewracało się w głowach. Tym bardziej że dwa lata temu, na 110-lecie, ci sami kibice podobiznę właściciela klubu umieścili obok portretów Józefa Piłsudskiego i Jana Pawła II na zajmującej całą trybunę fladze. Wieść gminna niosła wprawdzie, że to prezes sypnął groszem na tę okolicznościową oprawę, niemniej w historii Cracovii zajmuje Filipiak miejsce bardzo istotne i nikt mu tego nie odbierze.

Niektórych może drażnić jego styl bycia i technokratyzm, inwestycja w „Pasy” nie była przecież porywem serca. Jednak głosy, by zostawił Cracovię w spokoju, wypowiadane są chyba w samobójczym odruchu. Zostawi i co dalej? Klubem pokierują kibice? Czekajcie, gdzieś taki scenariusz ktoś właśnie przerabia...

To naprawdę dziwny moment dla Cracovii i Wisły. Napięcie jest (za) duże. Może dobrze się składa, że najbliższe derby rozegrane zostaną bez udziału „najzagorzalszych” kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski