Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sporty bez filtra. Piast stał się wyrzutem sumienia polskiej ekstraklasy [KOMENTARZ]

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Waldemar Fornalik, trener Piasta Gliwice
Waldemar Fornalik, trener Piasta Gliwice brak
Cała (prawie) Polska trzyma kciuki za Piasta Gliwice. Nie ma w tym nic zaskakującego, choć oczywiście motywacje bywają różne. Moją jest wciąż bliska dziecięcej słabość do filmowych historii o triumfach tych, na których nikt nie stawiał i których lekceważono do samego końca. To jednak nie jest jeszcze powód, by kibicując takiemu szalonemu rozwiązaniu, nie pozałamywać jednocześnie nad nim rąk.

Ustalmy na początku, że jeśli gliwiczanie zdobędą tytuł, będzie to rozstrzygnięcie najsprawiedliwsze. Nikt nie zasłużył na to bardziej, nie ma tu mowy o działaniu żadnego parytetu czy polityki równych szans dla mniej zamożnych i z mniejszych miast. Drużyna niechcianych piłkarzy, wciąż niedocenianego trenera i z budżetem na średnim ligowym poziomie wyrywa nagrodę własnoręcznie, dość powiedzieć, że w rundzie finałowej ograła już m.in. lidera, wicelidera i czwarty zespół. Gdyby na ostatniej prostej coś poszło nie tak i mistrzostwo zdobyła Legia, wówczas scenarzystę należałoby oskarżyć o brak wyobraźni, poważne warsztatowe uchybienia oraz gwałt na wrażliwości widzów.

To wszystko nie zmieni jednak faktu, że możemy mieć mistrza Polski ze stadionem na 10 tysięcy widzów (jednym z najmniejszych w ekstraklasie) i frekwencją wynoszącą niespełna 4,5 tysiąca widzów na mecz (jedną z najniższych w ekstraklasie). To nie jest więc poważna liga. Co źle świadczy o niej, a nie o Piaście, który po prostu swoją szansę dostrzegł i ją - miejmy nadzieję - wykorzysta. Z perspektywy Gliwic nietrudno przecież rozstrzygnąć dylemat, czy lepiej być przeciętnym wśród silnych, czy najlepszym wśród słabych.

Bo to jest liga słabych. Wyrównane rozgrywki stały się jej przekleństwem, kulą u nogi, z którą nie da się ruszyć w górę. Zaklęcie „tutaj każdy może wygrać z każdym” wywołuje może emocje, ale nie duchy europejskiej piłki. Futbol demokracją ludową nie jest, a to wyrastające ponad ligę kluby ciągną innych za sobą. Najbogatsze i najlepiej zarządzane, zwłaszcza z naciskiem na to drugie (tak, to wycieczka w stronę Legii i Lecha). W naszym krajobrazie Piast nie jest bowiem romantyczną anomalią, tylko wyrzutem sumienia.

Kto z Cracovii i Wisły do "Gry o tron"? Zmieniliśmy obsadę s...

Oryginalne, czasem dziwne, czasem zachwycające. Jedne dopracowane do najmniejszego szczegółu, przy drugich grafik płakał jak projektował. Herby małopolskich klubów piłkarskich to fascynujący katalog miejsc i ich historii. O słoniu z Niecieczy słyszeli już wszyscy, ale czy ktoś widział dzika z Kostrza? Zapraszamy do galerii. Który herb podoba wam się najbardziej?

Smoki, niedźwiedzie, bociany, węże, jest nawet jeden dinozau...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sporty bez filtra. Piast stał się wyrzutem sumienia polskiej ekstraklasy [KOMENTARZ] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski