Spory urzędników powodują, że budynek starostwa może nie przetrwać zimy

Inwestor prywatny mógłby uratować kamienicę przed ruiną FOT. MAŁGORZATA GLEŃ

Dawne starostwo to budynek zabytkowy, pochodzący z XVIII wieku. - Powinniśmy dać możliwość turystom zwiedzania tego obiektu. Można tu zrobić reprezentacyjne sale posiedzeń, muzeum, kawiarnię - wylicza radny powiatowy Jerzy Górnicki.

Obecnie budynek w połowie należy do gminy, w połowie do starostwa. Władze samorządów rozważają sprzedaż obiektu, ponieważ nie ma pieniędzy na jego remont. - Kiedy skończy się rewitalizacja centrum, budynek będzie straszył na tle pięknego rynku - mówi radny miejski Łukasz Kmita.

Zdaniem części radnych gminnych sytuację mogłoby rozwiązać przekazanie połowy obiektu w ręce gminy, np. za kwotę 200 tys. zł. - Odkąd obiekt jest w rękach dwóch właścicieli, jest w coraz gorszym stanie - mówi Grzegorz Tomsia. - Jeden właściciel łatwiej byłby w stanie pozyskać z zewnątrz pieniądze na remont.

Z takim podejściem nie zgadzają się radni powiatowi. - Starostwo nie powinno oddawać swoich udziałów gminie, bo ta nie da rady udźwignąć ciężaru utrzymania obiektu i prędzej czy później go sprzeda - mówi Górnicki. Jego zdaniem dawne starostwo powinno być nadal w rękach miasta i powiatu i służyć obydwu tym samorządom.

Władze gminy i powiatu zdają sobie sprawę, że z jednej strony budynek ma ogromną wartość, ale z drugiej, że koszt jego utrzymania i modernizacji jest ogromny i znacznie przewyższa możliwości budżetów.

- Remont może kosztować nawet 17 mln zł. Nawet wspólnymi siłami dwóch samorządów nie damy rady - mówi Jarosław Medyński z olkuskiego urzędu. Zapewnia jednak, że na razie żadne decyzje jeszcze nie zapadły.

Po ubiegłorocznej zimie budynek trzeba było odgrodzić taśmami, bo z elewacji odpadały kawałki tynku, co zagrażało przechodniom.

Katarzyna Ponikowska