Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sposób bycia

Redakcja
Arystokratą staje się nie poprzez pochodzenie, ale przez sposób siedzenia, stania, podawania ręki, przede wszystkim zaś - mówienia

Savoir-vivre

Savoir-vivre

Arystokratą staje się nie poprzez pochodzenie, ale przez sposób siedzenia,

stania, podawania ręki, przede wszystkim zaś - mówienia

   Czy gentleman może złapać syfilisa? - pytał ongiś gentleman zaprzyjaźnionego gentlemana pod nieobecność dam, rzecz jasna, na co zapytany winien odpowiedzieć kategorycznym tonem - Nie! Gentleman go ma!
   Głupie i bez sensu? Spytają być może ze swej strony Państwo łaskawie, na co niż. podp. odpowie - zapewne głupie, lecz nie pozbawione sensu, i to dubeltowego, gdyż w tej istotnie niezbyt mądrej zagadce kryją się dwie prawdy o gentlemanach: pierwsza - że istnieją cechy, bez których gentleman obyć się nie może i druga, że gentleman rad sam z siebie się śmieje, gdyż nie obnosi swojej pozycji i nie podkreśla jej z tego prostego powodu, że sam siebie traktuje z przymrużeniem oka. Niezbyt poważnie i bez wszelkiej ostentacji, czego druga anegdotka jest historycznym dowodem.
   Rzecz ma się na balu w cesarskim Widniu. Pod ścianą stoi szczupły pan w nienagannie leżącym fraku, rękawiczkach glace na dłoniach i monoklem w oku; podchodzi do niego jego lustrzane odbicie i pyta dystyngowanym tonem: - Auch ein Aristocraat? - na co ów odpowiada najczystszą wiedeńską gwarą - Nee, ich schee nur so dumm aus, co się tłumaczy na - Również arystokrata? - Nie, ja tylko tak głupio wyglądam... Przy czym dla porządku podkreślić należy, że arystokracja jest najwyższą klasą społeczną niezależnie od pochodzenia, a tą są gentlemani właśnie, którzy tworzą prawdziwą międzynarodówkę, trzymają się razem i rozpoznają na pierwszy rzut oka. I drugi też. Od uśmiechu zaczynając, poprzez sposób poruszania się, podania ręki, siedzenia, stania, czyli po wszystkim po prostu oraz czymś jeszcze na dodatek - a mianowicie po doborze słów i intonacji, o czym stojący pod ścianą pan doskonale wiedział, zaczem zakpił sobie z pytającego go w sposób właściwy.
   Przypominamy te anegdotki z przyjemnością, gdyż przeznaczone są wyłącznie dla gentlemanów, których nam przybywa i przybywać zapewne będzie z tej chociażby racji, że w Europie Zachodniej, z którą znów się coraz mocniej integrujemy, można z kimś spoza międzynarodówki gentlemanów, rzecz jasna, załatwiać interesy, lecz nic ponadto, a rzeczy prawdziwie ważne załatwia się na ogół w owym "ponadto" właśnie, czyli tzw. dobrym towarzystwie. Tak, jak to zawsze bywało, jest i zapewne będzie, pomijając przyjemność przebywania wśród ludzi o podobnych charakterach. Gdyż gentleman - to charakter właśnie (á propos - czy pamiętają Państwo taką dla odmiany zagadkę - jaka jest różnica między k...ą a prostytutką? Ależ ogromna - prostytutka to zawód, a k... to charakter).
   Gentlemanów nam więc przybywa, lecz z jednym felerem na ogół: zachowują się co prawda nienagannie, lecz mówią strasznie.
   Jak natomiast sprawdzić, czy nasz sposób mówienia jest właściwy? Można to zrobić w nader prosty sposób: proszę nagrać swój głos i porównać go z głosem którejkolwiek prezenterki TV - jeśli jest w tembrze podobny - to należy natychmiast się nim zająć, eliminując w niemałym trudzie wszelkie gęgania, kwakania, cedzenia, piskliwości, afektacje oraz inne wulgaryzmy słów i intonacji, bo gentlemana poznaje się nie tylko po tym, co mówi, lecz przede wszystkim po tym, jak mówi, boć przecie nawet kląć można comme il faut. Zaczem tej właśnie kwestii poświęcimy dwa następne odcinki s.v. Chyba że nam coś ważniejszego wpadnie do głowy.
BRAT CHAMA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski