Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sposoby na urząd

JBR
Gdy podejrzewamy, że otrzymaliśmy nieprawdziwe informacje

Trzeba uważać, aby prawidłowo sformułować skargę

Gdy podejrzewamy, że otrzymaliśmy nieprawdziwe informacje

Trzeba uważać, aby prawidłowo sformułować skargę

   (INF. WŁ.) Gdy podejrzewamy urząd o udzielanie nieprawdziwych informacji, możemy udać się do sądu. Trzeba tylko uważać, aby prawidłowo sformułować skargę.
   Gospodarstwo rolne rodziców pani Barbary zostało wywłaszczone w latach pięćdziesiątych. W 1969 r. rodzina doczekała się decyzji o przyznaniu odszkodowania za nieruchomość, która obecnie znajduje się w granicach wielkiego miasta i na której stoją budynki prywatnej szkoły wyższej oraz biura - wszystkie te instytucje płacą czynsz dzierżawny miastu. Pani Barbara jednak do tej pory nie dostała pieniędzy; odpowiednie władze nie ustaliły nawet wysokości należnej kwoty.
   Ponad rok temu pani Barbara wysłała pismo do urzędu dzielnicy, w której leży sporna działka, z trzema pytaniami: dlaczego urząd nie ustalił wysokości odszkodowania, dlaczego do tej pory sprawa nie jest rozpatrzona i czy w ogóle przez ostatnie dwadzieścia lat budżet dzielnicy przewidywał środki na tego typu roszczenia. Pismo powędrowało najpierw do starostwa, potem do urzędu miasta, wreszcie do burmistrza. Dwie ostatnie instytucje - po licznych ponagleniach - odpowiedziały wreszcie, że nie mają akt sprawy, a dane o wypłaconych odszkodowaniach nie są dostępne, bo przechowuje się je tylko przez pięć lat.
   Pani Barbara odwołała się do sądu administracyjnego, skarżąc się na bezczynność burmistrza przy udzielaniu informacji. Jej zdaniem, to niemożliwe, żeby nie istniała dokumentacja dotycząca wydawania publicznych pieniędzy i nieprawdą jest, że przez dwadzieścia lat nie płacono wywłaszczonym żadnych odszkodowań.
   Wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę. Przy uzasadnianiu wyroku sędzia Janusz Drachal podpowiedział jednak, w jaki sposób pani Barbara może nadal domagać się żądanej informacji. - Z punktu widzenia Ustawy o dostępie do informacji publicznej sprawa została zamknięta. Skarżąca w licznych monitach wezwała do usunięcia naruszenia prawa w postaci nieudzielenia informacji, a urząd przewertował akta, doszedł do wniosku, że informacją nie dysponuje i o tym poinformował. Procedura została wyczerpana - mówił sędzia. Dodał jednak, że pani Barbara może zaskarżyć udzieloną informację, jeśli uważa ją za nierzetelną. Musi to być jednak osobne postępowanie. Podobnie, jeśli pani Barbara podejrzewa, że urząd kłamie - może wszcząć postępowanie w trybie nadzoru nad organami finansowymi. Oczywiście, może też od wczorajszego wyroku złożyć kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale to już wiąże się z kosztami. (JBR)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski