- Do Euro zostało nieco ponad 200 dni. Zaczyna się już ekscytacja wielkim turniejem?
Kamil Glik o Islandii: Patrząc na wyniki, to zasługują na szacunek, ale nasza kadra nie powinna się bać nikogo
Źródło: Agencja TVN
- Ekscytacja na pewno była zaraz po meczu z Irlandią, który dał nam awans. Na pewno będzie w grudniu, gdy poznamy rywali w grupie. Natomiast do samego Euro zostało jeszcze ponad pół roku, więc na razie wszyscy podchodzimy do tego spokojnie. Jeśli już coś zaprząta nam w tej chwili głowy to przygotowania do Euro. To, nad czym pracujemy i będziemy pracować na treningach, żeby we Francji wypaść jak najlepiej. Tym bardziej że nie będzie wiele okazji do spotkań, bo w tym roku zagramy jeszcze tylko te dwa mecze, kolejne dwa w marcu, a potem zobaczymy się dopiero na zgrupowaniu przed samym turniejem.
- Trener Adam Nawałka nie lubi określeń mecz towarzyski, mecz „o pietruszkę”. Jak Pan podchodzi do starcia z Islandią?
- Nikt z nas nie uważa, że to mecz „o pietruszkę”. Tak, jak powiedziałem, przed Euro rozegramy już tylko sześć spotkań, nie będzie więc zbyt wielu okazji, żeby wypróbować w praktyce, jak idą nam przygotowania. Każdy z nas walczy zresztą o miejsce w składzie, bo nikt nie pojedzie do Francji tylko za zasługi. Chcemy ponadto dobrze funkcjonować jako zespół.
- To może lepiej byłoby zagrać z silniejszymi rywalami niż Islandia i Czechy?
- To nie jest pytanie do mnie, bo ja tych meczów nie organizuję. Niemniej każdy zespół, który wywalczył awans na Euro, zasługuje na szacunek, a Islandia i Czechy pokonały przecież w swojej grupie Holandię. To świadczy o ich klasie. Poza tym, coś się jeszcze może zmienić, bo co prawda mamy jeszcze w planach mecze z Chorwacją i Irlandią Północną, ale one dojdą do skutku tylko wtedy, jeśli nie będziemy mieli ich w grupie na Euro. A przede wszystkim musimy skupiać się na sobie. Sprawdzać, co w naszej grze już dobrze funkcjonuje, a nad czym musimy jeszcze popracować.
- Nad czym musicie?
- Nad wszystkim. Nawet nad stałymi fragmentami gry, które z jednej strony były naszą mocną stroną w eliminacjach, ale z drugiej traciliśmy po nich bramki ze Szkocją w Warszawie i z Irlandią w Dublinie.
- Bogdan Zając, asystent selekcjonera, mówi, że zwycięstwa budują siłę zespołu.
- Zgadzam się, dlatego nie będzie żadnego odpuszczania tylko dlatego, że nie jest to mecz o punkty. W sporcie chodzi przecież w pierwszej kolejności o to, by wygrywać. Im lepiej będziemy się prezentować przed Euro, tym więcej będzie w nas później optymizmu i wiary we własne możliwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?