Jest propozycja, żeby w poprzek Łąk Nowohuckich postawić widokowy podest Fot. Anna Kaczmarz
NATURA 2000. Żeby ocalić rzadkie gatunki motyli i cenne rośliny, łąki muszą być systematycznie koszone. Trzeba też zastanowić się, jak udostępnić je mieszkańcom.
Plan ma być gotowy do 25 listopada i będzie dokumentem prawa miejscowego obowiązującego przez 10 lat. Znajdą się tu m.in. wskazówki, jak dbać o ten wyjątkowy teren i jakie są potencjalne zagrożenia.
Łąki Nowohuckie są siedliskiem licznych gatunków zwierząt i roślin związanych z łąkami i trzcinowiskami. Wśród nich jest kilkanaście gatunków chronionych, np. derkacz, błotniak stawowy, storczyk krwisty, goździk kropkowany. Z tego powodu od 2003 roku łąki są chronione jako użytek ekologiczny.
Prócz tego trzy lata temu obszar został objęty ochroną unijnego programu Natura 2000 - ze względu na to, że występują tutaj cztery gatunki rzadkich motyli, zagrożonych wyginięciem. Są to: modraszek teleius, modraszek nausitous, czerwończyk nieparak i czerwończyk fioletek.
Głównym warunkiem ochrony motyli i ich siedlisk jest systematyczne koszenie łąk. Zajmuje się tym Fundacja Miejski Park i Ogród Zoologiczny.
- Plan ochronny doprecyzuje, które fragmenty łąk powinny być koszone i w jakich terminach. Wypracuje też kompromis w temacie: w jaki sposób udostępnić ten teren dla mieszkańców - mówi Miłosz Podwika z działu leśnego w Fundacji Miejski Park i Ogród Zoologiczny.
Zdania są tu jednak podzielone. Ornitolog i przyrodnik dr Kazimierz Walasz uważa, że przychodzący na łąki ludzie (często z psami biegającymi luzem) płoszą w okresie lęgowym ptaki. Denerwuje go, że Łąki Nowohuckie, które stanowią użytek ekologiczny, są dostępne dla wszystkich jak zwykły trawnik. Dlatego przyrodnik jest za tym, żeby - zamiast udostępniać całe łąki, które i tak przez większość roku można podziwiać tylko w kaloszach - wybudować nowy podest widokowy (dwa małe podesty są już w południowej części użytku ekologicznego). Takie nowohuckie "molo" rozciągałoby się w poprzek łąk, na długość 580 metrów, począwszy od Nowohuckiego Centrum Kultury.
- Byłoby to fantastyczne miejsce do obserwacji ptaków - uważa dr Kazimierz Walasz.
Kolejnym problemem nowohuckiej perełki przyrodniczej jest utrzymanie na stałym poziomie wód gruntowych, co jest niezbędne, żeby zachowały się tutaj siedliska modraszków. W ubiegłym roku RDOŚ objęła Łąki Nowohuckie monitoringiem hydrologicznym, a teraz rozważa, czy - oprócz sprawdzania poziomu wody - nie monitorować także jej czystości, ponieważ łąki sąsiadują z wielką aglomeracją i nowohuckim kombinatem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?