W Gołczy
W Gołczy
Małe zainteresowanie kandydatami na posłów
Spotkanie w Gołczy z kandydatami na posłów do Sejmu i Senatu z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego nie cieszyło się dużym zainteresowaniem. Czemu to przypisać? Może gwałtownej burzy, która przeszła nad powiatem miechowskim w ten weekend, a może zwykłym znużeniem mieszkańców. Wczoraj do sali konferencyjnej Urzędu Gminy przybyli: kandydat otwierający listę okręgową nr 13 Bogdan Pęk, prezes Zarządu Powiatowego PSL w Miechowie Stefan Nowak z Przybysławic oraz zastępca dyrektora ds. ekonomicznych Szpitala Św. Anny Jan Ostrowski.
Spotkanie otworzył prezes Zarządu Gminnego PSL w Gołczy Jan Micek. - W szeregach naszego ugrupowania jest obecnie ok. 420 członków. Starzy wykruszają się, a młodych chętnych do pracy w naszych szeregach nie widać - _mówił nam jeszcze przed wejściem na salę.
- Zabawa już się skończyła, a sprawdzian z tego co osiągnęliśmy nastąpi niedługo
- 23 września przy urnach wyborczych. W naszym okręgu jest do zdobycia 14 mandatów poselskich i 4 senatorskie. Miechowszczyzna ma spore szanse, aby mieć wreszcie swego przedstawiciela tak w parlamencie, jak i Senacie - powiedział Bogdan Pęk.
Najpierw jednak, w kilku zdaniach, poseł scharakteryzował całość zagadnień związnych z rodzimą gospodarką.
- Unia chciałaby nas przyjąć, ale bez dopłat do rolnictwa i ze zliberalizowaniem zapisów związanych z obrotem ziemią. To już całkowicie położyłoby wieś. Tylko 10 procent rodzimych plantatorów tytoniu zostało na rynku. Finanse publiczne są w krytycznym stanie. Dopłacając do eksportu, z rynków wschodnich wyparły nas Zachód i USA. Co z tego wynika? Mówiąc najwulgarniej - nawet najgorszy poseł z PSL jest lepszy od "miastowego". Wtedy jedynie jest szansa wynegocjowania korzystniejszych warunków przystąpienia do UE.
Prognozuje się, że do wyborów 23 września pójdzie
35 procent wyborców ze wsi i 65 procent z miasta. Trzeba jednak do nich iść, jeśli chcemy o czymkolwiek decydować - powiedział Bogdan Pęk.
- Trzeba iść do wyborów, bo nieobecni nie mają racji. Teraz przyszedł czas walki nie kosą, ale długopisem - _skonkludował kandydat na senatora starosta Zygmunt Szopa.
Tekst i fot. (WOJ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?