Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spóźnieni o jedno tempo

ZAB
W przypadku Skidzinia trudno powiedzieć, żeby własne boisko było atutem, bo przegrał na nim wiosną już po raz drugi, tym razem z Iskrą Brzezianka 1-2 (0-1).

Fot. Jerzy Zaborski

VI LIGA WADOWICE. Skidziń przegrał na własnym boisku z Iskrą Brzezinka 1-2 (0-1)

Kadra skidzinian była mocno okrojona, więc trener Jan Sporysz nie miał praktycznie żadnego pola manewru. - Jednak to nie braki kadrowe były głównym powodem naszej porażki - uważa trener. - Zespół był dziwnie wolniejszy od rywala. Zawsze mój zawodnik był spóźniony o jedno tempo za piłkarzem Iskry. Powiem tak, że pierwsze pół godziny zarówno pierwszej jak i drugiej połowy było w naszym wypadku zagrane na "chodzonego". Już po raz drugi w tej rundzie na własnym obiekcie odstawiliśmy taką "padlinę", za co wypada mi tylko kibiców przeprosić.

Nawet wobec słabszej postawy piłkarze Skidzinia mieli szansę zdobycia choćby punktu. - Owszem, ale trzeba umieć wykorzystać to, co się ma, a wcale nie musi być tego wiele - uważa Jan Sporysz. - Jednak ze skutecznością tego dnia było u nas na bakier. Wydaje mi się, że mecz przeciwko Iskrze był w naszym wykonaniu "dogrywką" wcześniejszego meczu w Kleczy, gdzie - prowadząc 2-0 - przegraliśmy ostatecznie 2-3 - wspomina Jan Sporysz.

Zadowolony z wyniku był trener Iskry Grzegorz Pławny. - Pewnie, że jakieś drobne przestoje nam się zdarzyły, ale zdecydowanie więcej mieliśmy dobrych okresów - uważa. - Cieszę się, że po kilkunastu miesiącach leczenia kontuzji do gry powoli powraca Sebastian Szewczyk. Na pewno musi jeszcze nadrobić braki fizyczne, ale przede wszystkim potrzebuje meczu na odblokowanie psychiczne. Z dobrej strony pokazał się też junior Łukasz Chowaniec, który dzień wcześniej zaliczył połówkę w "młodzieżówce", która walczy o awans do ligi wojewódzkiej. Mógłbym posiłkować się większą grupą młodzieży, ale nie chcę jej angażować w sprawy pierwszego zespołu, skoro ma swoje zadania do wykonania - kończy trener Pławny.

Ostatnio żądłem Iskry jest Bartłomiej Mika (na zdjęciu), choć w Skidzniu gola nie strzelił

(ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski