MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa pani Joanny. Kobieta domaga się zadośćuczynienia po interwencji policji. Ruszył proces przed krakowskim sądem

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Pani Joanna zgodziła się na upublicznienie wizerunku, ale nazwiska nie
Pani Joanna zgodziła się na upublicznienie wizerunku, ale nazwiska nie Marcin Banasik
Jeszcze przed wejściem na salę sądową pełnomocnik pani Joanny mec. Kamila Ferenc poinformowała, że jej klientka zgadza się na upublicznienie wizerunku, ale nie nazwiska. Adwokatka nie chciała powiedzieć, jakiej kwoty zadośćuczynienia domaga się jej klientka. Sąd na początku rozprawy powiedział, że kwota, jakiej domaga się pani Joanna, to 100 tys. zł. Tzw. sprawa pani Joanny odbiła się szerokim echem w całym kraju. Pod koniec lipca ub. r. kobieta trafiła na SOR szpitala w Krakowie po zażyciu tabletki poronnej. W szpitalu policjanci otoczyli panią Joannę kordonem, a policjantki weszły z nią do gabinetu ginekologicznego. Ówczesny komendant policji oświadczył również, że głównym powodem działania policji było zgłoszenie dotyczące podejrzenia dokonania próby samobójczej. Teraz pani Joanna złożyła wniosek do krakowskiego sądu o zadośćuczynienie za interwencję policji, której czuje się ofiarą.

Pełnomocniczka wnioskodawczyni Kamila Ferenc powiedziała, że jej klienta domaga się zadośćuczynienia za przeprowadzenie w szpitalu rewizji.
- Chodzi też o zatrzymanie jej rzeczy osobistych i ograniczenie możliwości poruszania się, co uderzało w godność, intymność i poczucie bezpieczeństwa jej klientki - mówiła Kamila Ferenc.

Pełnomocnik komendanta miejskiej policji w Krakowie radca prawny Przemysław Jeziorek złożył wniosek o oddalenie wniosku pani Joanny.
W mojej ocenie nie doszło do zatrzymania pani Joanny i brak jest podstaw, aby zasądzić odszkodowanie - mówił radca prawny.

Mec Przemysław Jeziorek zaznaczył też, że "w wyniku przeprowadzonych przez Komendę Wojewódzką Policji w Krakowie czynności wyjaśniających nie stwierdzono przekroczenia uprawnień tudzież nieprawidłowości czy działania niezgodnego z prawem".

Na to mec. Ferenc Mec przekonywała, że nie potrzeba formalnego wniosku, żeby uznać, że do takiego zatrzymania doszło, a jej klientce ograniczono możliwość poruszania się.

Sąd odroczył do 1 października. Ma wówczas zostać odtworzony film z przebiegu działań policji w szpitalu, planowane na wtedy jest także przesłuchanie pani Joanny.

Historia Pani Joanny

Pani Joanna, niedługo po tym, jak dokonała aborcji farmakologicznej, zadzwoniła do swojej lekarki psychiatry. Powiedziała jej, że jest w złym stanie, czuje silny niepokój; powiedziała również, że wywołała poronienie. Psychiatra, lekarka z wieloletnim stażem, uznała - na podstawie słów pacjentki i znając jej historię - że istnieje poważne zagrożenie dla jej życia. Zadzwoniła na nr 112, gdzie zrelacjonowała, że dzwoni do niej pacjentka, którą leczy w poradni, "że właśnie chce popełnić samobójstwo".

Efektem telefonu lekarki było pojawienie się u pani Joanny ratowników medycznych, jak też policji. Kobietę przetransportowano do szpitala. Po badaniu ginekologicznym - jak relacjonuje pani Joanna - dwie policjantki nakazały się jej rozebrać, dokonano przeszukania. Wspomina, że czuła się upokorzona i była przerażona.

- Po przyjeździe do szpitala priorytetem było badanie pani Joanny. Trafiła do lekarzy specjalistów, była badana i dopiero po tym badaniu za zgodą lekarzy i w ich obecności dokonano przeszukania pani Joanny pod kątem zabezpieczenia telefonu, tylko i wyłącznie w celu uzyskania i zabezpieczenia informacji o tym, w jaki sposób doszło do zakupu tych medykamentów (wywołujących poronienie - red.) - tłumaczył podczas konferencji prasowej komendant główny policji gen. Jarosław Szymczyk.

Komendant Szymczyk oświadczył również, że głównym powodem działania policji było zgłoszenie dotyczące podejrzenia dokonania próby samobójczej.

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sprawa pani Joanny. Kobieta domaga się zadośćuczynienia po interwencji policji. Ruszył proces przed krakowskim sądem - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski