Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawca cudu przeciwko Cracovii

Jacek Żukowski
Dawid Nowak to największa nadzieja Cracovii na bramki
Dawid Nowak to największa nadzieja Cracovii na bramki fot. Wojciech Matusik
Ekstraklasa piłkarska. Dziś o godz. 15.30 Cracovia podejmuje Górnika Łęczna. Ekipę gości trenuje Jurij Szatałow, który z dobrym skutkiem pracował w „Pasach”. Krakowianie na razie nie przekonują w meczach na własnym boisku, w tym sezonie doznali już dwóch porażek.

Po dwutygodniowej przerwie dziś do rozgrywek ligowych wracają piłkarze Cracovii. Ostatni mecz przed pauzą był dla nich w miarę udany – przywieźli punkt z Poznania, a mieli szansę nawet na zwycięstwo.

Mecz z Lechem był tak dawno temu, że nie przywiązuję już do niego żadnej wagi – mówi jednak trener Cracovii Robert Podoliński.

Teraz do Krakowa przyjeżdża Górnik Łęczna. Beniaminek ekstraklasy na razie spisuje się całkiem przyzwoicie i zajmuje miejsce w środku tabeli, ma aż o 6 punktów więcej w dorobku od „Pasów”. Solidną ekipę stworzył w Łęcznej Jurij Szatałow, były trener Cracovii – znany z cudownej wiosny 2011 r., gdy utrzymał zespół w ekstraklasie mimo beznadziejnej sytuacji wyjściowej (strata 9 punktów do bezpiecznego miejsca).

Drużyna Górnika jest oparta na doświadczonych zawodnikach. Trzech z nich kiedyś grało w Cracovii – Łukasz Mierzejewski, Sebastian Szałachowski i Paweł Sasin. Przynajmniej pierwszych dwóch możemy dziś zobaczyć na boisku przy ul. Kałuży. Mierzejewski ma pewne miejsce w jedenastce, Szałachowski jest rezerwowym.

„Pasy” w ubiegłym tygodniu były na pięciodniowym zgrupowaniu koło Rzeszowa, koncentrowały się na pracy nad siłą. Na obóz nie pojechał m.in. kontuzjowany Boubacar Dialiba, który w dzisiejszym meczu też nie wystąpi. Ma kłopoty z mięśniem czworogłowym.

Ryzykowaliśmy, gdy „Bouba” zagrał z Koroną na własną prośbę _– mówi Podoliński. – _Nie chcemy szafować jego zdrowiem.

Występ Bartosza Rymaniaka też stał pod dużym znakiem zapytania, jeszcze przed wczorajszym treningiem nie było wiadomo, czy obrońca zagra przeciwko Górnikowi, ale ostatecznie znalazł się w kadrze meczowej. On też nabawił się urazu jeszcze przed wyjazdem Cracovii na obóz. Przez kilka dni trenował indywidualnie.

Trener Robert Podoliński nie miał w ostatnim czasie wszystkich podopiecznych do dyspozycji – na zgrupowaniach kadr młodzieżowych przebywali bowiem Damian Dąbrowski, Paweł Jaroszyński i Bartosz Kapustka.

– _„Dąbro” i „Jaro” są do mojej dyspozycji, Bartosz wrócił z gorączką i będzie gotowy do treningów dopiero od poniedziałku _– informuje szkoleniowiec Cracovii.

Podoliński dmucha na zimne, oceniając szanse swego zespołu w starciu z rywalem z Lubelszczyzny: – To nie jest słaby przeciwnik, a my, z racji naszego miejsca w tabeli,musimy w __każdym spotkaniu być maksymalnie skoncentrowani.

Zespół z Łęcznej znacznie gorzej spisuje się na wyjazdach niż w spotkaniach u siebie. Wygrał tylko z Ruchem, w Warszawie i w Zabrzu doznał porażek.

Nie sugeruję się tymi wynikami – twierdzi Podoliński. – Górnik niezależnie gdzie występuje, gra tak samo. Nie otwiera się, nie idzie na wymianę ciosów. Wystarczy prześledzić jego ostatni występ, gdy przegrywał 0:1 z Pogonią. Grał konsekwentnie, tak samo. Ma w __swoim składzie indywidualności: Grzegorza Bonina, Patrika Mraza, Fedora Cernycha, Tomasza Nowaka, Shpetima Hasaniego.

„Pasy” popełniają wiele błędów w obronie, Górnik też traci wiele goli, nawet więcej do tej pory od Cracovii. Można więc oczekiwać, że w dzisiejszym spotkaniu goli nie zabraknie.

– _Na straty Górnika największy wpływ miał mecz z Legią przegrany 0:5 _– dopowiada Podoliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski