– W niedzielę organizujecie akcję sprzątania brzegów Raby. Czy widzi Pan poprawę stanu czystości?
– Tak. Dlatego zresztą kontynuujemy tę akcję.
– Czy ludzie przestali śmiecić?
– Nie widuje się już śmieci wielkogabarytowych, przynajmniej nie na tym odcinku od Dobczyc do Gdowa. Kiedy zaczynaliśmy, w 2006 roku, uprzątaliśmy „graty” zalegające wzdłuż Raby chyba jeszcze od lat 80-tych. Niewiele poprawia się, niestety, w zachowaniu młodych, którzy grillują nad Rabą lub chodzą tędy do szkoły. Ciągle widać nowe butelki po napojach, także alkoholowych, opakowania po chipsach itp.
– Jak wygląda plan na niedzielę? Czy oczekujecie na chętne do sprzątania osoby?
– Zbiórka zaplanowana jest o godz. 10 na moście przy Szkole Podstawowej w Dobczycach. Będziemy sprzątać odcinek stąd do Gdowa. Oczywiście, że liczymy na wsparcie, bo dzięki temu uda się posprzątać dłuższy odcinek.
– Czym jeszcze zajmujecie się, oprócz cyklicznego sprzątania Raby?
– Zarybiamy rzekę i cały czas zajmuje nas temat ochrony przeciwpowodziowej. Prowadzimy batalię prawną o rzeki, składamy wnioski o zmianę prawa wodnego, ponieważ uważamy, że prawo nie nadąża za rozwojem.
Naszym zdaniem jedyną drogą jest renaturyzacja i wykup terenów, a nie zabudowa rzek i rozwiązania jedynie techniczne, które i tak nie dają 100-procentowej gwarancji ochrony przed zalaniem. Działamy także w edukacji – np. w ostatnim tygodniu spotkaliśmy się, już po raz kolejny, na warsztatach terenowych ze studentami politechniki z Montpellier we Francji, aby rozmawiać m.in. o renaturyzacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?