Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedany sojusznik

Redakcja
Za komunizmu przez dziesięciolecia wmawiano nam, jak to Polska wygrała II wojnę światową, gdyż u boku niezwyciężonej Armii Czerwonej dobijała bestię hitlerowską w jej gnieździe. O tym, że zostaliśmy pozbawieni ziem wschodnich, zmuszeni do przyjęcia obcej formy rządów i uznania sowieckiej zwierzchności, nie wolno było nawet wspominać. Jak doszło do takiego sponiewierania Polski, która starła się z Hitlerem już wtedy, gdy Stalin wymieniał z nim karesy, opowiada znakomita książka "Alianci", przedstawiająca kulisy rokowań o kształt powojennej Europy.

MAREK ORAMUS: Galaktyka Gutenberga
Polska jest w "Aliantach" tylko jednym z wielu tematów, szerzej pojawia się dopiero przy okazji konferencji w Teheranie. Wbrew potocznemu mniemaniu tam właśnie, nie w Jałcie, zapadły główne ustalenia na nasz temat. Jałta stanowiła tylko potwierdzenie i uszczegółowienie wcześniejszych planów teherańskich, powziętych na przełomie listopada i grudnia 1943 r. Od samego początku zarówno Churchill, jak i Roosevelt basowali Stalinowi i starali się mu przypodobać, spełniając w zasadzie wszystkie jego życzenia. Churchill chciał, by Sowiety wygrały za niego wojnę, Roosevelt miał Europę i Polskę gdzieś, zainteresowany Pacyfikiem i wojną z Japonią. Stalin żądał broni, czołgów, samolotów, ciężarówek, żywności, butów - wszystko to płynęło przez Atlantyk szerokim strumieniem. Gdy pytano Rosjan, dlaczego na ich pojazdach widnieje napis USA, tłumaczyli, że to znaczy "Ubijom swołoczia Adolfa" - tak polecili im politrucy.
Obszerna książka Jonathana Fenby'ego przedstawia, jak rokowania przebiegały, w jakiej scenerii i atmosferze, co się przy okazji jadło i piło, jak i gdzie mieszkało. Sposoby zachowania, żartowania, prowadzenia rozmów wiele mówią o uczestnikach, spoza relacji wyłaniają się "ludzie żywi". Chaotyczny Roosevelt, niepanujący nad sytuacją i niezdający sobie bodaj sprawy, o jaką stawkę chodzi, pilnujący jak buldog interesów imperium brytyjskiego Churchill - i najbardziej rzeczowy, doskonale zorientowany Stalin, który ograł ich jak dzieci. W Teheranie i Jałcie polecił wszędzie pozakładać podsłuchy, dzięki czemu od razu wiedział, jakie jest nastawienie pozostałych delegacji. Pozwoliło mu to wykorzystać różnice poglądów między nimi; jeśli dochodziło do sytuacji "dwóch na jednego", to najczęściej Stalin z Rooseveltem stawali przeciw Churchillowi. Pozycja tego ostatniego nieustannie słabła i pod koniec rokowań miał najmniej do powiedzenia.
Pierwsze większe wzmianki na temat Polaków pojawiają się przy okazji Powstania Warszawskiego i decyzji Stalina, by zostawić Warszawę samej sobie. Zachodni alianci tego nie akceptowali, ale też nie wywarli skutecznego nacisku, by coś zmienić. Mimo jawnej demonstracji intencji Stalina wciąż ślepo mu ufali, próbując stosować doń całkowicie nieprzydatne nawyki wyniesione z demokracji. Gdy w Teheranie wypłynęła sprawa sowieckich roszczeń terytorialnych, Stalin z Churchillem na zapałkach pokazywali sobie, jak należy przesunąć Polskę na zachód i czynili ustalenia procentowe o wpływach w poszczególnych krajach. Być może Churchill miał nadzieję, że w późniejszych terminach da się coś odkręcić, lecz było to złudzenie; Stalin chciał coraz więcej, umów nie respektował, a alianci zachodni nie dysponowali żadną możliwością wyegzekwowania ich.
Fenby z szacunkiem pisze o postawie Mikołajczyka, który nie bał się postawić Stalinowi i traktował go jak równego sobie. O śmierci Sikorskiego w Gibraltarze pisze, że był to wypadek, bez choćby zająknięcia się, że mógł to być zamach. Kilka razy wypływa kwestia zbrodni katyńskiej, o której i Churchill, i Roosevelt dobrze wiedzieli, lecz ich sumienia pozostały niewzruszone. Niewątpliwie czołowym kaleką umysłowym "wielkiej trójki" był Roosevelt; dopiero po jego śmierci Truman zdobył się na przeciwstawienie Sowietom, ale było już za późno. Wojna dobiegała końca, Polską zapłacono Stalinowi, rozpędzoną sowiecką machinę wojenną można było powstrzymać chyba tylko zrzuceniem bomby "A" na Moskwę. Tak oto zostaliśmy złożeni na ołtarzu historii przez dwóch kapłanów wielkiej dyplomacji i jednego ateistę.
Jonathan Fenby "Alianci. Stalin, Roosevelt i Churchill. Tajne rozgrywki zwycięzców II wojny światowej". Tłum. Bartłomiej Pietrzyk, Joanna Rumińska. Znak 2007, cena 56 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski