Sprzedaż mieszkań wzrosła w 2020 r., choć do tej pory rozmaite analizy wykazywały coś wręcz przeciwnego. W twarde liczby trudno jednak wątpić, zwłaszcza że pochodzą od Ministerstwa Sprawiedliwości. Według statystyk resortu mimo pandemii Polacy zawarli u notariuszy 160 tys. umów przeniesienia własności, czyli o niemal 18 proc. więcej niż w 2019 r.
Sprzedaż mieszkań zaskoczyła. Wzrosła, chociaż spadła?
Chyba nikt nie spodziewał się po roku 2020 tak dobrej sprzedaży nieruchomości. Jeszcze w kwietniu i maju część deweloperów mówiła o sprzedaży o 25 proc. gorszej niż przed pandemią. Podobnie wyglądały dane zebrane przez firmę JLL – jak podano w grudniu, w całym 2020 r. na 6 największych rynkach pierwotnych w Polsce sprzedaż mieszkań była łącznie o 19 proc. niższa niż przed rokiem. Te cząstkowe dane pozwalały przypuszczać, że ruch na rynku nieruchomości osłabł w całym kraju.
Jak jednak podał serwis Money.pl, rzeczywistość okazała się inna. Statystyki resortu sprawiedliwości pokazują, że w 2020 r. podpisano 160 404 aktów notarialnych dotyczących przeniesienia własności domu, mieszkania, działki czy innej nieruchomości. Był to najlepszy wynik od 12 lat i o prawie 18 proc. lepszy niż rok wcześniej. Na samym rynku pierwotnym przeniesiono własność 82 114 nieruchomości, a więc deweloperzy zaliczyli wynik o 14 proc. lepszy.
- Budowa domu – jakie formalności załatwisz przez internet? Oto lista wniosków online
- Właściciele mieszkań z piekła rodem. Na nich nie chcesz trafić, wynajmując lokal
- Zachwycające budowle na przepięknych zdjęciach. Konkurs fotografii #Architecture2020
- Budynki, które mają twarze. Też je widzisz? Te zdjęcia poprawią ci humor
Starych umów dużo, nowych mniej
Skąd tak znakomita sprzedaż mimo pandemii? Można zgadywać, że częściowo odpowiadają za to osoby kupujące nieruchomość jeszcze w 2019 r., które w 2020 r. tylko finalizowały transakcję u notariusza. Trzeba też pamiętać o styczniu i lutym 2020 r., kiedy to w Polsce nie było jeszcze pandemicznych obostrzeń, a także o letniej fali optymizmu po zakończeniu pierwszego lockdownu, kiedy wiele osób dokonało odłożonego na później zakupu mieszkania.
Eksperci GetHome.pl cytowani przez Money.pl zwracają uwagę, że w 2020 r. wyraźnie spadła liczba zawieranych umów przedwstępnych (o 8 proc.) oraz deweloperskich (o ponad 9 proc.). Przypomnijmy, że są to dokumenty podpisywane na wczesnych etapach zakupu nieruchomości – jeszcze przed przeniesieniem własności. Sugeruje to, że notariuszy w Polsce odwiedzało mniej nowych osób planujących zakup domu czy mieszkania niż przed rokiem.
Chętnych do kupowania mieszkań wciąż jednak nie brakuje. Dane Biura Informacji Kredytowej pokazują, że w styczniu 2021 r. o kredyt mieszkaniowy starało się o 0,3 proc. więcej osób niż rok wcześniej. Było to zarazem o 11,5 proc. więcej osób niż w grudniu.
Ceny mieszkań w końcu w dół