Sprzęt, komputery i kosiarka

Clepardia

 W Clepardii w miejsce opuszczone przez CK Browar weszła firma przewozowa Krab-Bus. Jej współwłaściciel, Bogusław Michalec, wydał przez miesiąc ponad 15 tysięcy złotych.
 Michalec wie, że zabawa w futbol to czysta filantropia. Na czwartoligowej drużynie trudno zarobić. - Krab-Bus zostanie w klubie co najmniej do zimy. Na razie drużyna występuje pod szyldem "Clepardia". Nie wiem, czy dołączymy "Krab-Bus", ale na pewno nie będzie nazwy żadnej innej firmy, jeśli jej nakłady nie przekroczą naszych - tłumaczy.
 Clepardia rozpoczęła sezon w zaskakującym zestawieniu. Augustyn nie chce już bronić i jedynym golkiperem jest teraz Stawarczyk. W podstawowej jedenastce trener Stefan Pietraszewski widzi juniorów Saniaka i Walczego (lepsze wrażenie sprawia twardy Saniak). Z Kielc na studia przyjechał Czyżewski. Krupa jest na wczasach, Ptak wybiera się na operację kolana. Bochenek pojechał na obóz sportowy, z gry zrezygnował Jędrys. Przed pierwszym meczem trener Pietraszewski suwerennie ogłosił, że na ławkę powędruje najlepszy w ubiegłym sezonie Gurbiel, a Sikora i Czernichowski w ogóle nie muszą się przebierać! - Taką ma koncepcję. Nie będę się do niej mieszał - _mówi Michalec. O ile obrona grała ze Skawinką poprawnie, o tyle w pomocy i ataku dominował chaos. Znając życie, w trudnych chwilach klub znów sięgnie po rutyniarzy.
 Poważnym wzmocnieniem jest natomiast Dominik Brussman. Młodszy brat Artura grał w trzeciej lidze i to od razu rzuca się w oczy. Jest zdecydowany, agresywny. Sprawiał napastnikom Skawinki wiele kłopotów.
 Gdzie należy lokować Clepardię? - Tam, gdzie jesienią ubiegłego roku, czyli w górnej połówce tabeli. To, co działo się wiosną, było efektem nieporozumień w klubie. Clepardia ma je za sobą_ - odważnie deklaruje Michalec.
 (MARO)