Bramki: Kurełek 9, Kempys 9, Rosół 8, Smolin 4, Chojniak 4, Danys 2, Parzonka 1, Kurzawa 1, Tatz 1, Zarzycki 1 - Janas 6, Grzesik 5, Bieś 3, Niedojadło 3, Król 3, Cieniek 2, Sokół 2, Dutka 2, Siedlik 2, Michalik 1.
Piąty zespół ubiegłego sezonu udzielił powracającemu po 3 latach do I ligi beniaminkowi z Tarnowa srogiej lekcji. Dla Control Processu były tylko "miłe złego początki". Do bramki gospodarzy trafili debiutujący w oficjalnym meczu Kamil Cieniek i z rzutu karnego doświadczony Paweł Bieś. Olimpia bardzo szybko odrobiła straty. Na listę strzelców wpisali się kolejno: Kempys (z karnego), Kurzawa i Parzonka. W 8 min gospodarze prowadzili już 7:4. Fatalne w wykonaniu podopiecznych trenerów Stanisława Majorka i Marcina Ogarka było kolejne 6 min. Tarnowianie stracili 7 bramek, zdobyli tylko 2 i przegrywali już 6:14.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W zespole gości niezwykle skuteczni byli mający na swoim koncie występy w ekstraklasie Kurełek i Kempys. Obaj zdobyli w sumie aż 18 bramek. Olimpia dominowała już do końca na boisku.
Control Process zdecydowanie słabiej zagrał przede wszystkim w defensywie. Gorzej niż zwykle spisywali się bramkarze: Mariusz Nowak, Łukasz Szostak i Grzegorz Barnaś. - Zagraliśmy słaby mecz. Nasi, szczególnie młodzi, zawodnicy "spalili się" jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Trudno, stało się - zapłaciliśmy przysłowiowe frycowe - powiedział kierownik tarnowskiej drużyny Wacław Grzesik.
Roman Kieroński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?