Michael Ansley:
- Lubię grać przeciwko Prokomowi. Kiedyś występowałem w drużynie z Sopotu, więc miałem jej coś do udowodnienia. Byliśmy blisko pokonania Prokomu, jednak się nie udało. Trzeba przyznać, że zespół z Sopotu jest w tym sezonie niezwykle silny.
- Dlaczego przegraliście?
- Niektórym naszym graczom brakowało koncentracji, myślami byli jakby gdzie indziej. Popełniali proste błędy, które wykorzystywali doświadczeni koszykarze Prokomu.
- Na parkiecie - podobnie jak w zeszłym sezonie - prowokował was Słoweniec Goran Jagodnik. Kiedy wdał się w dyskusję z Mujo Tuljkoviciem, podszedłeś do skrzydłowego Prokomu, spojrzałeś mu w oczy i natychmiast zamilkł.
- Powiedziałem: Nie rób lipy. Zajmijmy się grą. Nie chciałem, by awantura popsuła atmosferę meczu.
- Kalendarz rozgrywek nie jest dla Was korzystny.
- W pierwszych dwóch kolejkach graliśmy z Anwilem i Prokomem, za tydzień czeka nas rywalizacja ze Śląskiem we Wrocławiu. Drużyny Anwilu i Prokomu rozegrały więcej od nas sparingów, więc są lepiej zgrane. Jestem jednak spokojny o nas. Mamy silny zespół, jeśli wszystko będzie dobrze z finansami, pokażemy że stać nas na wiele.
Rozmawiał: (RS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?