MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stacja na zakręcie

Redakcja
Tylko zagraniczne giganty będą mogły konkurować z połączonymi Petrochemią i CPN

Łukasz Kwiecień

Łukasz Kwiecień

Tylko zagraniczne giganty będą mogły konkurować z połączonymi Petrochemią i CPN

Na początku bieżącego roku paliwo mogliśmy zatankować na jednej z 5 tys. 767 stacji rozrzuconych w całej Polsce. Obecnie jest ich przynajmniej o kilkadziesiąt więcej. Wciąż pojawiają się nowe -tylko w ub.r. wybudowano bowiem 686 nowych stacji. W ciągu czterech ostatnich lat liczba stacji wzrosła o połowę. Wydaje się więc, że rynek rozwija się żywiołowo. Ale czy na pewno branża może ze spokojem myśleć o kontynuacji ekspansji? W Polskiej Izbie Paliw Płynnych mówią nawet o "pogrążonym w stagnacji" prywatnym rynku stacji. Świadczą o tym wyniki opracowanego przez PIPP rankingu niezależnych przedsiębiorstw na detalicznym rynku paliw.
     -Żadna z firm z pierwszej dziesiątki nie rozwinęła swojej sieci w 1997 r. Na rynku stacji prywatnych, pomimo rozwoju ilościowego, nie powiększa się struktura, tzn. nie buduje się więzi organizacyjnych i własnościowych. Tylko w ten sposób małe firmy mogą przetrwać w sytuacji narastającej konkurencji jako niezależni polscy operatorzy -_przestrzega PIPP w raporcie poświęconym rynkowi paliw.
     Rozdrobnieni prywatni operatorzy stacji mogą mieć sporo kłopotów w konkurencji z "wielkimi" naszego rynku. Jedna czwarta stacji benzynowych należy do CPN. Gdyby jednak w najbliższych kilku latach utrzymała się dynamika rozwoju sieci stacji zagranicznych, to pozycja byłego krajowego monopolisty zostałaby zagrożona.
     Tymczasem w 1997 r. doszło do znacznego wyhamowania tempa rozbudowy sieci stacji rafinerii -wynika z danych PIPP. Obecny rok Petrochemia Płock rozpoczęła z 300 stacjami pod własnymi znakami. Rafineria Gdańska dysponowała zaś 115 placówkami.
     -_Liczba stacji zagranicznych koncernów w Polsce rośnie znacząco. Na początku roku 1998 mieliśmy ich 327. Jest to duży skok w porównaniu ze 174 stacjami rok temu. Dynamika 88—proc. przyrostu stacji jest ogromna
-ocenia PIPP.
     Na czoło rankingu firm zagranicznych dysponujących u nas największymi sieciami stacji wysunął się Shell (66 placówek), który wyprzedził ubiegłorocznego lidera -firmę Statoil (obecnie zajmuje ona z 61 stacjami drugie miejsce). Najszybciej w ub.r. rozwijała się jednak sieć BP (British Petroleum). Liczba tych stacji zwiększyła się w ub.r. czterokrotnie. W 1997 r. kilkanaście stacji zaczęło funkcjonować na zasadach franchisingu zaoferowanego przez firmy zagraniczne.
     Jak na tym tle wypada polski sektor prywatny? Liczby są z pozoru imponujące. Aż 63 proc. z istniejących w kraju ok. 5,8 tys. stacji stanowią placówki prywatne. Tyle tylko, że są to stacje nie działające pod żadnym znakiem handlowym. Różnorodność mogłaby cieszyć, gdyby nie realia rynku. Jak wspomniano wcześniej, polskie stacje prywatne nie budują na razie więzi organizacyjnych i własnościowych. Największa niezależna sieć krajowa wrocławskiej firmy Dexpol obejmuje 22 placówki.
     Jak w takiej sytuacji polscy przedsiębiorcy prywatni poradzą sobie z konkurencją państwowych na razie kolosów i niesłychanie dynamicznej zagranicy? Czy nie czas wyciągać wnioski z doświadczeń handlowców innych branż, którzy rozdrobnieni i zamknięci w swoich małych sklepikach wydają się łatwym łupem dla sieci super-i hipermarketów? Tak naprawdę na przetrwaniu przynajmniej kilku grup polskich stacji prywatnych powinno zależeć także konsumentom. Ograniczenie liczby firm działających na rynku oznacza przecież zmniejszenie konkurencji. A to raczej nie wyjdzie na dobre klientom.
     Prywatni muszą pomyśleć o przegrupowaniu. Zwłaszcza że na horyzoncie pojawił się kolos -koncern naftowy, który może powstać przez połączenie dwóch wielkich firm państwowych. Jeśli zostaną zrealizowane rządowe plany połączenia Petrochemii Płock i CPN, to stworzona w ten sposób nowa struktura dysponowałaby imponującą w naszych warunkach siecią stacji paliw. Obecnie CPN posiada ok. 1,4 tys. placówek. Petrochemia Płock dysponuje 300 stacjami, ale jak informowano wcześniej, plany zakładają zwiększenie tej liczby do 1,1 tys. w ciągu najbliższych dwóch lat. Nawet gdyby jeszcze przed połączeniem z Płockiem CPN przekazał -jak mówi się ostatnio -150 stacji Rafinerii Gdańskiej, to i tak połączone siły byłyby imponujące. Jeśli dodamy do tego szacunki PIPP mówiące o kontrolowaniu przez nowy koncern nawet 80—90 proc. hurtowego rynku paliw, to otrzymujemy obraz, który powinien przerazić "małych", wierzących, że "jakoś tam" uda im się utrzymać. Bez inwestycji, bez obniżania kosztów dzięki powiązaniom kooperacyjnym trudno raczej wyobrazić sobie zachowanie obecnej struktury rynku.
     Na razie wszystkie rozważania mają jednak charakter spekulacji. Za dużo bowiem jeszcze niewiadomych w rynkowej układance. PIPP twierdzi, że koncepcja utworzenia ogromnego jak na nasze warunki koncernu naftowego może zniechęcić inwestorów zagranicznych. Ale sprawa wcale nie wydaje się taka łatwa. Być może konsolidacja sektora ma być remedium na ewentualne negatywne skutki konkurencji zagranicznej? Jak będzie -zobaczymy. Jednak wydaje się wysoce prawdopodobne, iż o sensownej strategii swojej konsolidacji muszą pomyśleć przedsiębiorcy prywatni. Bez koncepcji i bez patrona znajdą się w pewnym momencie w niezbyt szczęśliwym położeniu -między państwowym na razie gigantem, a posiadającą przecież olbrzymie zaplecze finansowe zagranicą. O zmiażdżenie rozdrobnionego niezależnego sektora prywatnego w takim towarzystwie nie będzie chyba trudno. Zwłaszcza że perspektywa sprzedaży akcji prywatyzowanych firm obecnie państwowego sektora ułatwi im pozyskiwanie dodatkowego kapitału.
     Andrzej Szczęśniak, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych przestrzega, że plan połączenia CPN i Petrochemii Płock może doprowadzić de facto do zmonopolizowania rynku. PIPP natomiast uważa, że racjonalnym celem rządu powinno być sprzyjanie rozwojowi konkurencji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zakaz handlu w niedzielę. Klienci będą zdezorientowani?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski