Po wtorkowej, nieco burzliwej, konferencji prasowej kolejne spotkanie piłkarzy i sztabu kadry z mediami przebiegało w spokojnej atmosferze. Nic dziwnego, bo tym razem zabrakło Adama Nawałki i Roberta Lewandowskiego. Nie było więc kogo pytać o brak powołania dla Jakuba Błaszczykowskiego.
W środę dominowały w tej sytuacji pytania o zbliżający się mecz z Irlandią w eliminacjach do Euro 2016. Konkretnie: o defensywę, bo w sali konferencyjnej podwarszawskiego hotelu DoubleTree by Hilton zjawili się Kamil Glik i Łukasz Szukała, etatowa jesienią para stoperów. To raczej się nie zmieni, choć drugi z wymienionych dokonał zimą nieco ryzykownego posunięcia i zmienił rumuńską Steauę Bukareszt na arabski Al-Ittihad.
- Na temat klubu nie chcę za dużo rozmawiać, bo to zgrupowanie reprezentacji. Jestem zadowolony i uważam, że to była dobra decyzja - uciął dyskusję Szukała.
Od postawy jego i Glika dużo będzie w niedzielę zależeć. Nie tylko pod polską bramką, bo obaj świetnie grają głową i są groźni przy stałych fragmentach gry, na które obecny selekcjoner kładzie duży nacisk. Efekty widzieliśmy choćby w jesiennym spotkaniu eliminacyjnym z Gruzją.
- Jak pokazały wcześniejsze mecze, sporo czasu poświęcamy na stałe fragmenty gry. To zrozumiałe, skoro mamy w reprezentacji świetnych środkowych obrońców, dysponujących odpowiednim timingiem, którzy strzelają w ten sposób bramki również w klubach - przyznał asystent selekcjonera Bogdan Zając. - Wcale nie wzrost, ale właśnie timing się liczy. Wyczucie, gdzie się przemieścić w polu karnym i kiedy wyskoczyć, jest w tym przypadku kluczowe.
Wyczucie przyda się również w polskim polu karnym, bo w Dublinie nasza defensywa zagra w nieco eksperymentalnym zestawieniu. Jesienią partnerami Glika i Szukały na bokach obrony byli Łukasz Piszczek na prawej stronie i Artur Jędrzejczyk na lewej.
Obaj leczą jednak kontuzje, w związku z czym w meczu z Irlandią Nawałka najprawdopodobniej wróci do Jakuba Wawrzyniaka. Wszystko wskazuje również na to, że na pozycji Piszczka zobaczymy w niedzielę Pawła Olkowskiego z 1. FC Koeln.
- Artur i Łukasz to bardzo dobrzy zawodnicy. Przypadków losowych jednak nie ominiemy, a reprezentacja ma taki urok, że nie ma w niej podstawowej jedenastki - stwierdził, pytany o zestawienie defensywy, Glik. - Kuba to doświadczony zawodnik. Wiele razy graliśmy razem, nie będzie żadnego problemu. Paweł zna go mniej, ale to nie szkodzi. Często występuje w Bundeslidze.
Jeżeli zagra, na pewno sobie poradzi. Zresztą mamy tydzień, żeby razem popracować. To wystarczy - zapewnia stoper włoskiego Torino. W podobnym tonie wypowiada się Szukała. - Nasze ostatnie mecze pokazały, że potrafimy się w krótkim czasie przygotować do ważnych spotkań. Teraz będzie tak samo - zapowiada.
Wśród wariantów rozważanych przez sztab kadry jest jeszcze trzeci, w którym Olkowski zagra na prawej pomocy, a jego miejsce na obronie zajmie Grzegorz Wojtkowiak. Podobno jest rozważany, bo pytany o to w środę Zając tylko się uśmiechnął.
- Nie sądzicie chyba, że zdradzę wam teraz taktykę. Pracujemy nad różnymi wariantami. Mamy pewne przymiarki, ale trochę z tym poczekajmy - stwierdził.
Dobra wiadomość to powrót do treningów Michała Żyry. Skrzydłowy Legii Warszawa doznał kontuzji stawu skokowego w niedzielnym meczu ligowym z Lechem Poznań (1:2). Uraz nie okazał się poważny. - Jeszcze w środę przed południem Michał pracował indywidualnie. Po południu będzie już trenował z całym zespołem. Wtedy zobaczymy, jak będzie się czuł - powiedział Zając.
Kadra będzie trenować w Polsce do piątku. Do Dublina wylatuje w sobotę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?