Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanie na baczność

Redakcja
(INF. WŁ.) - Dzięki panu oraz Reaganowi pozbyliśmy się straszliwego reżimu stalinowskiego - mówił wczoraj w Krakowie starszy człowiek podczas spotkania działaczy SLD z gen. Wojciechem Jaruzelskim. Około 200 osób żywo reagowało na niemal każdą wypowiedź generała. Aprobowano nawet jego słowa, że "władzy nie można ciągnąć w nieskończoność wbrew woli narodu". - Pije do Millera - padały głosy z sali.

Gen. Wojciech Jaruzelski w Krakowie

   W zdecydowanej większości uczestnikami spotkania byli ludzie w podeszłym wieku. Wielu z nich głośno wyrażało podziw dla Jaruzelskiego. - Jest pan dla mnie patriotą, bohaterem - wielokrotnie słyszał od zebranych autor stanu wojennego.
   - Wiedza na temat historii PRL jest zafałszowana - _narzekał gen. Jaruzelski. Deklarował, że będzie walczył o prawdę, która ma trafić do młodych ludzi. Przekonywał, że przyszłość można budować jedynie na znajomości przeszłości. Nie zająknął się jednak ani słowem, że przez cały okres trwania totalitarnej władzy Polacy nie mogli poznać prawdy historycznej, a za jej głoszenie ludzie trafiali do kryminału. Działaczom SLD tłumaczył, że cały czas służył Polsce - takiej, jaką była. Przyznał jednak, że zależała ona od Związku Sowieckiego, a liderzy PZPR stali na baczność przed władcami Kremla. - Stanie na baczność wchodzi w krew - powiedział, tłumacząc postawę swoich podwładnych z okresu PRL, a dzisiaj liderów SLD, wobec możnych tego świata.
   Wojciech Jaruzelski nie krył także tego, że PRL okresu stanu wojennego była uzależniona nie tylko od Moskwy, ale również od Zachodu i jego pomocy gospodarczej.
   
- 15 lat temu, podczas obrad okrągłego stołu, byłem przekonany, że coś się zmieni, ale byłem pewny, iż nadal będziemy mieć ustrój socjalistyczny - mówił gość Małopolskiej Rady Wojewódzkiej SLD. O tym, że Jaruzelski i jego partyjne otoczenie mogło nie wyczuwać, jakie zmiany szykują się w Polsce pod koniec lat 80., świadczyć może to, że komuniści przystali przy okrągłym stole na wolne wybory do Sejmu za 4 lata. - Naiwnie liczyliśmy, że uda nam się odbudować autorytet partii - przyznał generał.
   Wojciech Jaruzelski przekonywał, że komuniści nie musieli zasiąść do rozmów z liderami "Solidarności".
- Związek był w drugiej połowie lat 80. słaby - mówił. - Ale my też byliśmy słabi - dodał. Zwrócił uwagę, że w czasie okrągłego stołu mógł uzyskać dla siebie gwarancje nietykalności. - Nie zadbałem o nie i od lat muszę stawać przed sądem; siadać na tej samej ławie, którą być może dzień wcześniej zajmował jakiś kryminalista - żalił się gen. Jaruzelski. Przyznał jednak rację tym politykom i historykom, którzy twierdzą, że w roku 1988 czy rok później nie zamierzał użyć siły wobec opozycji. Jego zdaniem, Polska i pozostałe kraje bloku sowieckiego miały sporo szczęścia, że pucz przeciwko Gorbaczowowi miał miejsce w 1991 roku, a nie w 1988 lub 1989. - Wówczas prawdopodobnie powiódłby się_ - stwierdził Jaruzelski.
   Po spotkaniu dziesiątki osób ustawiły się w kolejce po autograf Jaruzelskiego. Jego bezpieczeństwa pilnowało kilku BOR-owców oraz policja. Być może zwolennicy generała stratowaliby go, gdyby nie wodzowskie zdolności lidera małopolskiego SLD, Kazimierza Chrzanowskiego, który tonem nie znoszącym sprzeciwu przywoływał ich do porządku i spokoju. (K.W.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski