Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

STANISŁAW BISZTYGA: Czekamy na cuda Jarosława

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Katarzyna Hołuj
Rozmowa. Starosta i wicestarosta cały czas uważają się za sympatyków PO. Paru wójtów też, choć głośno tego nie mówią. Uniwersalny wójt sprzyja tej formacji, od której może coś uzyskać – mówi STANISŁAW BISZTYGA, były senator, szef Platformy Obywatelskiej w Myślenicach.

Jak ma się PO w powiecie myślenickim i czy w ogóle jeszcze „ma się”?
Myślę, że ma się dobrze, o ile w takich małych środowiskach może się mieć dobrze. To trudny teren, więc nie wszyscy się przyznają do sympatii z Platformą, ale trzeba pamiętać, że starosta myślenicki i wicestarosta także to byli członkowie Platformy. Aktywnych, płacących składki członków PO w powiecie jest około 60, tylu zagłosowało ostatnio na Grzegorza Schetynę. Natomiast razem z tymi, którzy składek nie płacą, jest około 120. Można nie jest to liczba imponująca, bo kiedyś do PZPR należało 3 mln ludzi, ale czas towarzyszy partyjnych i komitetów się skończył, teraz formuła jest inna. Myślę, że PiS i PO mają podobne problemy kadrowe. Ludzie są sympatykami, ale nie chcą się zapisywać. Są stałe akcje, w których uczestniczymy, jak przy okazji Święta Flagi. Było spotkanie z Rafałem Trzaskowskim, na które przyszło mnóstwo ludzi. Mamy też stałe dyżury w Rynku, w siedzibie, którą dzielimy z oddziałem PTTK.

...a w miejscu dawnego pańskiego biura - biura senatora PO mieści się teraz biuro posła PiS.
Za to ja zajmowałem biuro po Andrzeju Urbańczyku z lewicy. Jak będzie w przyszłości trudno powiedzieć. Nic nie trwa wiecznie i koło fortuny może się obrócić. Na razie działa jeszcze 500+…

Twarz myślenickiej PO to Pańska twarz a potem długo, długo nic. Co z innymi?
Nie wiem czy tak długo? Mnie nie tyle zależy na członkach Platformy, ile na ludziach Platformy. Ci są, ale może się nie przyznają. Starosta i wicestarosta cały czas uważają się za sympatyków Platformy. Paru wójtów też, choć głośno tego teraz nie mówią, bo muszą stonować trochę. Uniwersalny wójt raz sprzyja tej formacji, raz innej, ale zawsze to ta od której coś może uzyskać.
A co do mojej twarzy? Twarzą Światowych Dni Młodzieży był o. Leon Knabit i nikt się na to nie oburzał, bo młodość to stan ducha. I ja się pod tym podpisuję.

Wspomniał Pan starostę, wicestarostę. To ludzie, którzy zaczynali w Platformie. Pomimo tego, w ostatnich wyborach, a starosta nawet jeszcze wcześniej, zrezygnowali z szyldu PO na rzecz innych. Mniej odważni nazwali się „przyjaznym samorządem terytorialnym”, co odważniejsi „ludowcy i platforma” i wyszli zresztą na tym gorzej od „przyjaznych”. Nie czuje się Pan trochę jak ojciec, którego dzieci się wstydzą?
Nie. Nie robiłbym z tego dramatu. W Sejmiku – tak, ale na niższych szczeblach niekoniecznie. Teren jest jaki jest, ale jeszcze Platforma nie zginęła póki my żyjemy. Najbardziej bym się cieszył, gdyby pan Kaczyński wymyślił, że startujemy tylko z list partyjnych, wtedy wszyscy by do mnie wrócili. Choć nie wiem czy bym tego chciał…

Powrót synów marnotrawnych?
To były ich indywidualne decyzje. Nie musieli tego robić, ale skoro uznali, że to jest bardziej skuteczne… Ja się na nikogo nie obrażam. Mam z nimi dobre relacje. W polityce liczy się skuteczność. Przecież te ostatnie wybory to nie były wybory, ale egzekucja na PO. My możemy robić na dole różne wspaniałe rzeczy, ale błędy centrali przekładają się na to, że słabiej wypadamy w samorządach.

Jakby tego było mało pod bokiem wyrosła Nowoczesna. Nie mają swojego senatora, nawet jeśli byłego, ani byłej poseł, a jednak wydają się być bardziej aktywni na myślenickim podwórku niż PO. Nie obawia się Pan tej, jakby nie było, konkurencji?
Może to Panią zdziwi, ale ja ich lubię. Zaprosiłem ich na opłatek, razem rozdawaliśmy flagi. Z KOD-em też mamy poprawne relacje. Proszę zauważyć kto tam jest, to są ludzie, którzy w przeszłości w większości głosowali na Platformę. Jak teraz będą głosować, nie wiem.

Czy w najbliższych wyborach samorządowych na listach zobaczymy kandydatów komitetu PO?
Dobrze byłoby wprowadzić paru radnych do powiatu lub gminy, ale czy pod szyldem PO tego nie wiem. Może pod szyldem „Szlachetny powiat” lub „Jasna przyszłość”, jeśli to miałoby się okazać bardziej skuteczne. Być może trzeba będzie podpisać szeroką koalicję samorządową, nie-pisowską? Może trzeba będzie założyć komitet wyborczy wyborców Nowoczesna Platforma? Zostało jeszcze półtora roku i wszystko będzie zależało od tego jaka będzie ordynacja.

Kiedy patrzy Pan dziś na gminę Myślenic lub powiat czuje Pan satysfakcję, że nie rządzi w nich PiS?
Trudno powiedzieć czy to jest satysfakcja. Trzeba zacząć od tego, że ja nie mam żadnego problemu z porozumiewaniem się z ludźmi z PiS. Tak się stało, jak się stało. Jest starosta Józef Tomal, z którym współpraca układa się dobrze, zawsze jest na naszych spotkaniach, jest wicestarosta. Z tego co wiem starosta daje też sobie radę z dialogiem z PIS-em.

Czyżby? Na sesjach można odnieść zupełnie inne wrażenie…
Tego nie wiem. Ja wszystkich zachęcałem do tego, żeby mocno eksploatować posła i kierować do niego zadania i prośby. Nie ma co toczyć wojen. Jeśli poseł Jarosław jest „cudownym dzieckiem” warto, aby te cuda przełożyły się na Myślenice. Mnie się parę rzeczy dla Myślenic udało zrobić i mam nadzieję, że poseł też będzie miał dużo sukcesów.

Jak Pan, przedstawiciel „starej gwardii”, ocenia tego „młodego wilka” z PiS?
Ma dużo większe możliwości i lepszą pozycję wyjściową niż ja miałem. Ja nie miałem takiego dostępu do premiera. Teraz prezydent jest z Krakowa, z Małopolski są również: premier, wicepremier i minister infrastruktury. Takiego zestawu my nie mieliśmy. A co do jego skuteczności? Z tą oceną zaczekajmy do końca kadencji.

Myśli Pan o powrocie do polityki?
Na razie się nad tym nie zastanawiam. Mam dość komfortową sytuację, a mianowicie już nic nie muszę, choć pamiętam oczywiście, że polityce nigdy nie powinno się mówić nigdy. Przyznam, za to, że ostatnio coraz częściej myślę o powrocie na stałe do Myślenic. Mam ogromny sentyment do tego miasta i chętnie tu wracam, choć coraz częściej i z ogromną przykrością dowiaduję się, że odeszła kolejna szanowana i ceniona przeze mnie osoba, że następuje „zmiana pokoleniowa”. Tak jak ostatnio dowiedziałem się o śmierci mojej wychowawczyni i profesor z Liceum Zdzisławy Koniuszy, polonistki, dzięki której pokochaliśmy poezję i czytanie książek.

Ma Pan poczucie, że Myślenice są dobrze „rządzone”?
Tak. Wystarczy popatrzeć na to co się zmieniło i co pojawiło. Przecież te pieniądze same do Myślenic nie przyszły, trzeba było o nie aplikować. Miasto bardzo się zmieniło. To się samo nie dokonało. Siedzimy w miejscu, gdzie kiedyś był dworzec PKS i stacja benzynowa. Ktoś kto nie był tu ileś tam lat dziś może Myślenic nie poznać. Podobnie Dobczyc albo Sułkowic, gdzie powstał zalew. Tak samo szpital bardzo się zmienił.

A co Pan uważa za największe bolączki powiatu?
Jest kłopot z węzłem bezkolizyjnym w Jaworniku. Mam nadzieję, że samorząd myślenicki i rząd dojdą w tej sprawie do porozumienia. Samorząd wojewódzki może się w to włączyć, ale ani Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie powinna wyręczać Zarządu Dróg Wojewódzkich w jego zadaniach, ani na odwrót – ZDW nie powinien jej wyręczać jeśli chodzi o drogi krajowe.
Inna sprawa - ciągle słyszę, że będziemy pływać po zalewie w Dobczycach i łowić tam ryby. To zbiornik wody pitnej dla Krakowa, strefa zamknięta i dopóki nie będzie alternatywnego ujęcia wody - na Dłubni mrzonką jest mówienie, że już za chwilę będziemy pływać w Dobczycach albo łowić ryby. Nie będziemy. Bardziej wierzę w to, że będziemy mogli uprawiać rekreację na Zatoce Zakliczyńskiej, bo ona jest do tego przygotowana, ale to są efekty aktywności władzy z poprzednich kadencji.
Inną bolączką, a raczej moją idee fix jest to, aby powstała jedna izba gospodarcza. Izby myślenicka, dobczycka i sułkowicka powinny się połączyć. Powstałby jeden, ale silny organizm.

Nie kryje Pan, że popiera dwukadencyjność. Bardziej dlatego, żeby mogli się wykazywać inni, młodsi albo i niekoniecznie, dlatego, że wójtowie i burmistrzowie z czasem się wypalają, czy też dlatego, że długie „panowanie” sprzyja pojawianiu się patologii?
Ktoś, chyba prof. Balcerowicz powiedział, że polityka poznaje się po tym jak radzi sobie poza polityką.
Są dwie szkoły. Jedna mówi, że najlepiej jest kiedy decyzję podejmują ludzie, bo oni najlepiej wiedzą czy są kimś zmęczeni czy nie. Druga szkoła mówi zaś, że kadencyjność jest potrzebna, bo tworzą się grupy i grupki i po jakimś czasie w mniejszych gminach wszyscy w jakiś sposób są związani z wójtem lub burmistrzem. Dlatego trzeba wybrać złoty środek. Patologie mogą się pojawiać także w czasie pełnienia jednej kadencji. Ale jeśli ktoś ma świadomość, że będzie musiał odejść np. po 10 latach to nie wojuje z całym światem, bo wie że musi wrócić do środowiska z którego wyszedł.

PiS wycofał się z pomysłu dwukadencyjności działającej „wstecz”, co oznacza, że włodarze gmin naszego powiatu nawet ci pełniący swoje funkcje od lat „nastu” a nawet od ponad dwóch dekad lat mogą nadal kandydować. To dobrze czy źle?
Po pierwsze nie dowierzam, że rzeczywiście będą mogli startować, bo nie wiem czy PiS nie znajdzie jakiegoś kruczka. Faktem jest, że prezes Kaczyński mówi dziś, że nie będzie dwukadencyjności wstecz, ale ja uwierzę w to dopiero jak zobaczę. Można go lubić lub nie, ale co by nie powiedzieć to jest strategiem, dlatego myślę, że jak tu ustąpił to przyłoży gdzie indziej i jakimś fajerwerkiem wystrzeli. Spodziewam się więc różnych rzeczy w ordynacji wyborczej.
Po drugie jest pytanie czy będą chcieli startować. Burmistrz Myślenic do tej pory takiej deklaracji nie złożył, ale jeśliby to zrobił to będę go popierał.
Czy pojawi się realna alternatywa dla niego, też nie wiem. Nie wierzę, żeby poseł, który ma przed sobą piękną przyszłość w parlamencie nagle zechciał zostać burmistrzem, aczkolwiek, do końca tego nie wiem, nie siedzę w głowach młodych chłopców.

Rozmawiała Katarzyna Hołuj

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 4

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski