Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Pyjas stanowił idealny cel dla SB

Grzegorz Wszołek
Konrad Kozlowski/Polskapress
Oprócz mataczących w śledztwie wokół śmierci Stanisława Pyjasa, jedynym skazanym przez sąd w III RP był Bronisław Wildstein - mówi Jarosław Szarek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej w latach 2016-2021.

- Jest Pan autorem ważnej książki o powstaniu SKS-u po śmierci Stanisława Pyjasa. Czy rewelacje „Gazety Wyborczej” - o tym, że student na ul. Szewskiej nie został zamordowany - w oparciu o publikację Anny Marii Potockiej pokrywają się z dokumentami i innymi źródłami?

Do dzisiaj nie zostali odnalezieni sprawcy śmierci Stanisława Pyjasa. Treści, które ostatnio pojawiły się w przestrzeni publicznej, kojarzą się z enuncjacjami kreowanymi z czasów komunizmu, gdy po zbrodni dokonanej w kamienicy przy ul. Szewskiej 7 cały system propagandy z lat 70. w PRL przedstawiał tamtą tragedię tak, jak mogliśmy przeczytać na łamach „Gazety Wyborczej”. Całą odpowiedzialność za śmierć Pyjasa ponosi SB. Już ponad rok przed śmiercią student został objęty ścisłą inwigilacją. Śledzono każdy jego krok, wokół niego działało od 8 do 12 tajnych agentów bezpieki na czele z Lesławem Maleszką, czyli jednym z najgroźniejszych i najlepszych tajnych współpracowników tajnej policji pod koniec lat 70. XX wieku. Pyjasa zaszczuwano, zwierzał się przyjaciołom, z jaką presją musi się mierzyć sam. Nie ma wątpliwości, że zaangażował się w antykomunistyczną działalność, która wtedy zaczynała narastać na skutek represji robotników. Postawy opozycyjne zaczęły się tworzyć w dwóch krakowskich ośrodkach: w Domu Studenckim „Żaczek” i przy kościele oo. Dominikanów. Pyjas działał poza nimi, zatem stanowił idealny cel dla SB. Nie pomagały żadne działania operacyjne, którym go poddawano. To wszystko doprowadziło później do brutalnej śmierci studenta.

Według red. Wojciecha Czuchnowskiego to wszystko jest mitem, w który mają prawo wierzyć przyjaciele Pyjasa.

A dlaczego w pierwszych godzinach od zgonu Stanisława Pyjasa, krakowska prasa nadała komunikat dyktowany dziennikarzom przez szefa krakowskiej bezpieki? Brzmiał on mniej więcej tak: „Pijany student spadł ze schodów”. Dlaczego to kierownictwo Służby Bezpieczeństwa w Warszawie objęło nadzór nad śledztwem prokuratury w Krakowie, skoro był to jedynie nieszczęśliwy wypadek? Czyniono wszystko, aby mieć pełną kontrolę nad postępowaniem. Kierowano je na takie tory, żeby nie wykryć sprawców. Bogusław Stachura z SB złożył wniosek o nierejestrowanie dokumentów w tej sprawie. Skalę matactwa, nadużyć i kłamstwa wokół śmierci Pyjasa ujawnił dopiero prokurator Krzysztof Urbaniak, który po 1989 r. wielokrotnie próbował dotrzeć do nazwisk sprawców.

Ktoś jednak został pociągnięty do odpowiedzialności.

Udała się jedna rzecz: prawomocnym wyrokiem sądu zostali skazani funkcjonariusze SB, którzy mataczyli w śledztwie. To jedyny taki przykład po zabiciu Pyjasa. Wyrok usłyszał też Bronisław Wildstein za dążenie do odkrycia prawdy o śmierci przyjaciela. To tylko pokazuje, jak funkcjonował wymiar sprawiedliwości w III RP.

Co udało się zmienić na lepsze przez te 5 lat w Instytucie Pamięci Narodowej?

W ostatnich latach znacznie poszerzył się zakres zagadnień, które ustawodawca powierzył IPN. Od archiwalnych, gdzie zmiany zaszły rewolucyjne, przede wszystkim związane z dostępem do akt, likwidacją zbioru zastrzeżonego, powstaniem w internecie inwentarza archiwalnego, cyfryzacją zbiorów czy Archiwum Pełnego Pamięci, dzięki któremu uratowanych zostało wiele bezcennych zbiorów. Rozpoczęliśmy ogromnie ważną współpracę z Amerykańskim Archiwum Narodowym i archiwami na Ukrainie. Setki tysięcy skanów dokumentów już trafiło do naszego archiwum. Działalność naukowa to systematyczne badania nad relacjami polsko-żydowskimi i przeciwstawianie się kłamstwom, które wciąż się pojawiają. Wydawnictwo IPN jest w tej chwili największe w kraju, jeżeli chodzi o historię XX wieku. Działalność edukacyjna to Przystanki Historia od Chicago po Dyneburg i Żytomierz, setki wystaw, materiały multimedialne. Ostatnie lata to także setki odkrytych grobów naszych bohaterów, wielu udało się zidentyfikować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Stanisław Pyjas stanowił idealny cel dla SB - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski