Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanowczy sprzeciw

RR
We wczorajszym referendum konstytucyjnym udział Holendrów przeszedł wszelkie oczekiwania - frekwencja wyniosła 62 proc. Według sondaży powyborczych, podanych przez holenderską telewizję NOS, 63 proc. uczestników referendum głosowało przeciwko przyjęciu konstytucji unijnej, a 37 proc. było za.

Holendrzy odrzucili konstytucję europejską

We wczorajszym referendum konstytucyjnym udział Holendrów przeszedł wszelkie oczekiwania - frekwencja wyniosła 62 proc. Według sondaży powyborczych, podanych przez holenderską telewizję NOS, 63 proc. uczestników referendum głosowało przeciwko przyjęciu konstytucji unijnej, a 37 proc. było za.

   Uprawnionych do głosowania było ponad 12 milionów obywateli.
   Przedwyborcze sondaże wskazywały na zdecydowaną przewagę przeciwników konstytucji. Głosowanie przeciwko jej przyjęciu zapowiadało 54 proc. wyborców, za - 46 proc.
   "Czy jesteś za czy przeciw zaakceptowaniu przez Holandię projektu ustawy, która zezwala na ratyfikację traktatu ustanawiającego konstytucję dla Europy?" - tak brzmiało pytanie, na które odpowiadali mieszkańcy Holandii. Referendum, pierwsze w historii kraju, miało charakter konsultacyjny. Konstytucję ratyfikuje parlament, który nie jest zobowiązany do uwzględnienia wyników referendum. Jednak większość partii politycznych zapowiedziała, że w głosowaniu w parlamencie ich deputowani będą respektowali wynik referendum, jeśli frekwencja w nim przekroczy 30 proc.
   Mieszkańcy Maastricht, niewielkiego miasta na południu Holandii, którego nazwę rozsławił przyjęty tam, w 1992 roku, traktat uważany za jeden z fundamentów prawnych Unii Europejskiej - w sprawie eurokonstytucji byli podzieleni, podobnie jak reszta Holendrów.
   - Głosuję na "tak", bo Europa musi iść do przodu - mówiła "Dziennikowi" młoda Holenderka, ale większość mieszkańców miasta w sprawie unijnej konstytucji miała odmienne zdanie. Powody? Jest ich co najmniej kilka, ale z samą eurokonstytucją mają niewiele wspólnego.
   Sondaże wskazywały, że Holendrzy nie chcą konstytucji europejskiej przede wszystkim dlatego, gdyż obawiają się zmniejszenia wpływu Holandii w Unii Europejskiej, dominacji dużych państw, takich jak Niemcy i Francja, oraz zbyt dużej władzy Brukseli.
   Holendrzy nie chcą, żeby UE rozszerzała się o nowe kraje, nie chcą też dalszego napływu imigrantów spoza wspólnoty - przede wszystkim z Turcji oraz krajów arabskich. Holendrzy buntują się przeciwko wzrostowi cen, który towarzyszył zastąpieniu przed trzema laty ich guldenów przez wspólną, europejską walutę, euro. Zdaniem Holendrów euro nie przyniosło im korzyści, ale utrapienia.
JOLANTA VAN GRIEKEN-
-BARYLANKA (Haga)
RAFAŁ RUDNICKI (Maastricht)
   - To trudny moment dla Europy, ale musimy go przezwyciężyć. Unia Europejska nie jest problemem, istnieje po to, żeby rozwiązywać problemy Europejczyków - powiedział szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso po odrzuceniu eurokonstytucji przez Holendrów.
\\\
   - Argumenty przeciwników eurokonstytucji we Francji i w Holandii były zupełnie inne, ale efekt jest ten sam - konstytucja została odrzucona. Proces ratyfikacji tego dokumentu powinien być kontynuowany, Europejczycy mają prawo się wypowiedzieć. Nikt nie może Europejczykom odebrać tego prawa - stwierdził premier kierującego pracami UE Luksemburga Jean Claude Junker.
\
\\
   Szef europejskich socjalistów w europarlamencie Martin Schulz podkreślił, że unijna konstytucja przepadła w krajach rządzonych przez centroprawicę. Skrytykował prezydenta Francji Jacquesa Chiraca oraz premiera Holandii Jana Petera Balkenende. - Nie wystarczyło w październiku ubiegło roku podpisać Traktat Konstytucyjny, trzeba było jeszcze postarać się o jego ratyfikację - przekonywał.
\\\
   Lider chadeków w europarlamencie Hans-Gert Poettering podkreślił, ze nawet podwójne "nie", choć rozczarowuje, nie oznacza zakończenia procesu ratyfikacji eurokonstytucji w pozostałych krajach UE. - Nie dopuśćmy do tego, by te dwa kraje wypowiadały się w imieniu pozostałych 23 - powiedział Poettering.
\
\\
   Polski eurodeputowany Janusz Onyszkiewicz uważa, że po porażce unijnej konstytucji we Francji i Holandii obywatele w innych krajach mogą stracić motywację do brania udziału w referendach. - Boję się, iż teraz, kiedy ludzie dowiedzieli się, że sprawa traktatu konstytucyjnego UE jest już właściwie przesądzona, udział w referendum będzie tylko gestem o znaczeniu symbolicznym, chociaż ważnym, mogą stracić motywację - powiedział Onyszkiewicz. (RR)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski