– Małe i średnie przedsiębiorstwa wytwarzają 60 proc. polskiego PKB, zatrudniają 70 proc. pracowników. To one, a nie wielkie koncerny, są silnikiem polskiej gospodarki. Czy taki kształt polskiej gospodarki jest właściwy, czy wręcz przeciwnie – świadczy o zacofaniu?
– Ten kształt naszej gospodarki to przede wszystkim dowód na wyjątkową przedsiębiorczość Polaków. Gdy porównamy się z innymi krajami, wyraźnie widać, że u nas małych podmiotów jest więcej niż gdzie indziej. To zapewnia polskiej gospodarce większą elastyczność. Dzięki temu nie jesteśmy uzależnieni tylko od wielkich korporacji. Owszem, korporacje pomagają stabilizować otoczenie gospodarcze, ale z drugiej strony – z racji swoich rozmiarów – często mają problemy z dostosowaniem się do zmian. Ale jeśli te duże koncerny uzupełnia gęsta i prężna siatka mniejszych przedsiębiorstw, to wtedy gospodarce – patrząc z perspektywy całego kraju – łatwiej zaadaptować się do zmian sytuacji na rynkach.
– Rozumiem, że ten kształt polskiej gospodarki Panu się podoba i popiera Pan rozwój sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP). Co dziś najbardziej blokuje jego rozwój?
– Tak, zdecydowanie popieram. Ale ciągle widać, jak dużym problemem – szczególnie dla małych firm – jest pozyskanie większych sum potrzebnych im do rozwoju. One wymagają wsparcia kapitałowego, ale także szczególnego podejścia. Nie można ich traktować w ten sam sposób jak duże koncerny.
– Jak więc do nich podchodzić? Pojawiają się pomysły, że państwo powinno pomagać nowym przedsiębiorcom dopiero zakładającym swoje firmy – na przykład poprzez przejmowanie na siebie części kosztów bankructwa początkującego biznesmena. To dobry pomysł?
– Z natury nie jestem zwolennikiem takich udogodnień, gdyż mogłyby one sprawić, że wielu przedsiębiorców podejmowałoby nadmierne ryzyko, kierując się zasadą „a nuż się uda”. Nie tędy droga. Ruszając z własnym biznesem, trzeba najpierw przemyśleć strategię działania, a później wziąć na siebie odpowiedzialność za jej realizację. Ale proszę tych słów nie traktować jako niechęci do pomagania start-upom. Trzeba je wspierać, ale w inny sposób.
– Jaki?
– Przede wszystkim dostarczając im wiedzy o realiach funkcjonowania firm w świecie ekonomii. Poza tym start-upy powinny mieć łatwiejszy dostęp do różnego rodzaju funduszy finansowanych przez Unię Europejską. Takie możliwości powstaną, gdy pojawią się pieniądze z nowej perspektywy finansowej UE na lata 2014–2020.
My jako Bank Zachodni WBK staramy się takiej pomocy udzielać. Braliśmy udział w programie JESSICA, realizowanym w województwie zachodniopomorskim, oferując inwestorom planującym realizację miejskich projektów rewitalizacyjnych preferencyjne wsparcie finansowe. Prowadzimy program Santander Universidades, w ramach którego współpracujemy z uczelniami wyższymi. W ten sposób próbujemy docierać również z wiedzą o przedsiębiorczości już do studentów, chcemy ich uczyć, jak funkcjonują firmy, ale także pokazywać alternatywne sposoby finansowania podejmowanych przez nich przedsięwzięć.
– Nie zawsze przeszkodą są tylko pieniądze. U początkujących biznesmenów często największym problemem jest strach przed podjęciem ryzyka. To paraliżuje wiele osób myślących o własnej firmie. Jak sobie z tym strachem radzić?
– Jeszcze przed rozpoczęciem własnej działalności warto porozmawiać z kimś doświadczonym, posłuchać o doświadczeniach innych. Nasz bank jest gotowy takiej pomocy udzielić. Mamy specjalny program, w którym pokazujemy początkującym przedsiębiorcom szanse i zagrożenia przed nimi stojące, a także sposoby zabezpieczenia się przed zbyt optymistycznym podejściem do rzeczywistości.
– Zbyt optymistycznym?
– Trzeba pamiętać o ostrożności. Nie patrzeć na wszystko przez różowe okulary, tylko starannie mierzyć siły na zamiary. Najpierw warto zapoznać się z realiami, gdyż świat przedsiębiorczości jest bardziej złożony niż się wydaje. „Ostrożny optymista” – taki zestaw cech powinien charakteryzować początkującego biznesmena. Właśnie tutaj widzę miejsce dla tak dużych banków jak nasz. Naszym zadaniem powinno być przyczynianie się do rozwoju wiedzy o świadomej przedsiębiorczości. Bo też nie jest tak, że banki interesują tylko wskaźniki finansowe. My czujemy się współodpowiedzialni za to, jak rozwijają się startujące firmy.
– Pomocy sektorowi MŚP od pewnego czasu udziela bank BGK programem Gwarancje de minimis. Jak Pan ocenia te działania? Uruchomienie tego programu to była właściwa decyzja?
– To świetny program! Jest prosty, skuteczny, łatwy do zrozumienia, będący formą realnego wsparcia dla przedsiębiorców ze strony rządu. Realnego i zdrowego – gdyż z jednej strony udziela biznesmenom pomocy, ale z drugiej nie zdejmuje z nich odpowiedzialności za własną firmę. Dla nas to także ważny program, gdyż jesteśmy drugim w Polsce bankiem pod względem wolumenu udzielonych kredytów zabezpieczonych tym mechanizmem. Widać efekt synergii miedzy BGK i BZ WBK.
– Przedsiębiorcy chętnie szukają kredytów właśnie w BZ WBK. Czym ich przyciągacie do siebie?
– Obsługujemy 300 tys. klientów biznesowych. Przede wszystkim naszym atutem jest dobra oferta produktowa. Łatwo nawiązać z nami kontakt, gdyż dysponujemy 830 oddziałami w całym kraju i w każdym z nich obsługujemy także klientów biznesowych, mamy dobrze rozwiniętą bankowość elektroniczną, dostosowaną do potrzeb biznesu. Poza tym sprawnie podejmujemy decyzje kredytowe – mamy jeden z najszybszych procesów na rynku. To przede wszystkim zasługa osób, które pracują z firmami i świetnie rozumieją specyfikę tego typu klientów. Staramy się być blisko nich.
– Kto jest klientem marzeń Waszego banku? Z kim najchętniej współpracujecie?
– Potrafimy pracować z każdym. Jesteśmy gotowi do współpracy zarówno z osobami, które dopiero rozpoczynają swoją działalność, jak i z firmami, które ugruntowały swoją pozycję na rynku. Nie dzielimy klientów według klucza: mały, początkujący – gorszy, duży, doświadczony – lepszy, ani też pod kątem sektora gospodarki, w którym operują lub chcą operować.
Tak samo chętnie podejmiemy współpracę z firmami z sektora wytwórczego, jak i z handlowego, wydobywczego czy nowych technologii. Bo tak naprawdę nie branża jest ważna, ale sposób współpracy między firmą i bankiem. Wiele więc zależy także od doradców finansowych zatrudnianych w bankach. Jeśli oni rozumieją swoich klientów, to właściwie każdy z nich jest takim „klientem marzeń”.
– Jednak by dobrze zrozumieć klienta, trzeba choć trochę znać specyfikę jego branży. A trudno oczekiwać od doradców finansowych, by znali się na wszystkim.
– Oczywiście, staramy się pilnować, by nasi doradcy mieli swoje specjalizacje – ale jednocześnie, by te ich wąskie działki się „zazębiały” i w ten sposób dawały nam jak największe pokrycie rynku. Ale też co innego jest najważniejsze w kontaktach z klientem.
– Co ma Pan na myśli?
– Podstawą jest umiejętność słuchania klienta. Jeżeli uda nam się zrozumieć potrzeby naszego klienta, dużo łatwiej będzie nam nawiązać z nim porozumienie. Bo biznes to nie tylko sztuka czytania wskaźników finansowych. Własna działalność gospodarcza to także umiejętność radzenia sobie na rynku. Do tego nie trzeba kończyć wyższych szkół ekonomicznych.
– Ale – z tego, co Pan mówi – warto mieć dobrego, empatycznego doradcę w banku.
– Dobrze mnie pan zrozumiał. Uważam, że tu jest nasza przewaga nad konkurencją. Nasi doradcy finansowi umieją się „wczuć” w klientów, zrozumieć ich sytuację i przez to lepiej dopasować ofertę do ich potrzeb. To z tego powodu tak wiele przedsiębiorstw decyduje się współpracować właśnie z nami. Na potwierdzenie moich słów odwołam się do historii. Przecież kilka lat wstecz załamał się rynek finansowy. Banki zareagowały na to przykręceniem kurka z pieniędzmi i zaostrzeniem zasad przyznawania kredytów.
Tymczasem u nas nic takiego nie miało miejsca. Nie ograniczaliśmy dostępu do kredytów, nie zamknęliśmy finansowania właściwie dla żadnej branży. Owszem, musieliśmy trochę zmienić swoją ofertę – ale uniknęliśmy gwałtownych ruchów, a także nie zamykaliśmy przed klientami drzwi. Było to możliwe właśnie dlatego, że rozumieliśmy ich lepiej niż nasza konkurencja.
– Bank Zachodni WBK zaangażował się w projekt Akademia Przedsiębiorcy. Co chcecie osiągnąć dzięki niemu?
– Prowadzimy ten cykl już od kilku lat i zwłaszcza ubiegłoroczna edycja spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem. W tym roku nasz cykl obejmie 50 konferencji w różnych miastach Polski. Duża frekwencja na organizowanych przez nas wykładach pokazuje, że w ten sposób trafnie odpowiadamy na potrzeby przedsiębiorców.
Platforma tych spotkań, organizowanych przez nas wspólnie z funduszem poręczeniowym Polfund, pozwala połączyć wiedzę z różnych dziedzin. Przedsiębiorcy to doceniają. Tym bardziej, że przy okazji Akademia jest miejscem spotkań przedsiębiorców z różnych branż, platformą, na której mogą wymienić doświadczenia, nawiązać nowe, biznesowe kontakty. O tym, że to dziś jest istotne, nie trzeba chyba nikogo przekonywać.
Zapisy do akademii
Akademia Przedsiębiorcy jest ogólnopolskim programem dla przedsiębiorców poświęconym praktycznym metodom tworzenia strategii firmy, podnoszenia jej konkurencyjności i budowy zespołu. W bezpłatnych warsztatach wykładowcami będą wybitni polscy i amerykańscy wojskowi: generał Roman Polko i major Rocco A. Spencer.
Spotkanie z Romanem Polko odbędzie się w czwartek, 27 marca w hotelu Hilton Garden Inn przy ulicy Marii Konopnickiej 33 w Krakowie. Spotkania z Rocco A. Spencerem odbędą się we wtorek, 25 marca w hotelu Cristal Park przy ulicy Traugutta 5 w Tarnowie i w środę, 26 marca w Sali Zygmuntowskiej przy ulicy Zygmuntowskiej 17 w Nowym Sączu.
Uczestnictwo w bezpłatnych warsztatach jest możliwe dla przedsiębiorców po zarejestrowaniu się na stronie internetowej:
www.akademia-przedsiebiorcy.pl.
Liczba miejsc jest ograniczona. Decyduje kolejność zgłoszeń. Uwaga, z jednej firmy w warsztatach mogą wziąć udział maksymalnie dwie osoby.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?