Starcie niepokonanych

Po czterech spotkaniach bowiem te dwie drużyny mają komplet zwycięstw i walczyć będą o prowadzenie w grupie A. Na razie ciut lepsi są Amerykanie, którzy nie stracili punktu, podczas gdy Polacy oddali po „oczku”, za tie--breaki, Rosjanom i Iranowi.

Amerykanie w minionej serii dwukrotnie odprawili z kwitkiem „Sborną” (3:1 i 3:0). Do wielkiej formy wrócił Matthew Anderson, który zdobył 59 pkt i w rankingu najskuteczniejszych zawodników grupy A zajmuje 4. miejsce. Lider ekipy miał po jesiennych mistrzostwach świata depresję i zawiesił karierę, jak się jednak okazało – tylko na kilka tygodni. W najbliższych meczach (w nocy z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę polskiego czasu) zapowiada się jego ciekawe starcie z Bartoszem Kurkiem, który jest liderem wspomnianej klasyfikacji najlepiej punktujących (89 pkt).

Mecze odbędą się w USA, ale wcale nie znaczy to, że gospodarze będą mieć po swojej stronie atut publiczności. Oba spotkania rozegrane zostaną w hali w Hoffman Estates na przedmieściach Chicago, więc można się spodziewać, że biało-czerwonych mocno wspierać będzie tamtejsza Polonia.

_– Będziemy musieli zmierzyć się z energią, jaką Polakom dają kibice, niezależnie od tego, gdzie odbywa się mecz _– przyznał trener USA John Speraw (cyt. za stroną FIVB).

Polacy do USA dotarli we wtorek. Trener Stephane Antiga zabrał tę samą czternastkę, która grała ostatnio.