W okamgnieniu sześcioosobowa rodzina ze Starego Bystrego została bez dachu nad głową. Ogień strawił niedawno odnowiony dom wraz z przylegającym do niego budynkiem gospodarczym. W środku znajdowały się kosiarka, piła spalinowa, quad i narzędzia gospodarskie. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Oficer dyżurny straży pożarnej w Nowym Targu odebrał zgłoszenie o godz. 20.55. Do walki z żywiołem wysłał 18 zastępów strażackich w sile około stu strażaków. Stawili się zarówno zawodowi funkcjonariusze, jak i z okolicznych jednostek OSP. - Akcja gaśnicza nie była łatwa. Trwała ponad cztery godziny. Według wstępnych szacunków, straty wyniosły około 250 tys. zł - mówi.
Pożar postawił na nogi całą wieś. - Akurat oglądałam telewizję, gdy nagle sąsiadka przybiegła do mnie z prośbą o ratunek - mówi Maria Sieczka, mieszkanka Starego Bystrego. Kiedy otwierała drzwi, z ich domu buchnął dym. Jedyne co mogła zrobić, to wezwać straż pożarną.
W budynku mieszkało małżeństwo z trojgiem dzieci, opiekujące się babcią. Dom należy do wujka pogorzelców. Ten na razie przebywa w Stanach Zjednoczonych. Cała rodzina jest zdruzgotana tym, co ich spotkało. - Nie wiem, gdzie teraz będziemy mieszkać, pewnie kątem u kogoś, ale tak przecież długo się nie da - wydusiła tylko jedna z domowniczek.
Dom był ubezpieczony. Mieszkańcy czekają na wizytę przedstawiciela firmy, który szczegółowo wyceni straty. Przyczyny pożaru określi biegły z zakresu pożarnictwa. Wstępnie straż pożarna przyjęła, że ogień powstał na skutek zwarcia w instalacji elektrycznej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?