Drzewa rosły od prawie stu lat przy ulicy Ogrodowej. Nikt z mieszkańców nie stanął w ich obronie, bo podobno z powodu bliskiego sąsiedztwa jezdni były niebezpieczne.
– Nareszcie je wycięli – cieszy się Jan Kliś z Nowego Sącza. – Jeżdżę Ogrodową codziennie, gdy tylko zaczynało mocniej padać lub wiać, to miałem stracha.
Drzewa stały tuż przy drodze, z każdym dniem były bardziej pochylone w kierunku jezdni. – Po każdej wichurze trzeba było wzywać strażaków do usunięcia połamanych konarów – dodaje Kliś.
Usunięto dziewięć topól. Jan Galas, który mieszka naprzeciwko parku Strzeleckiego od urodzenia, mówi, że drzewa posadzono na początku XX wieku.
– To nie była łatwa praca – twierdzi Andrzej Śliwa z firmy Eko-Duo, który od kilkudziesięciu lat zajmuje się pielęgnacją drzewostanu.
– Drzewa miały po 20 metrów wysokości – opowiada. – W ubiegłym roku ze względu na to, że zaczęły się mocno przechylać w kierunku jezdni, usunęliśmy ich korony. Niestety, to nie pomogło. Kiedy ścięliśmy całkiem drzewa, okazało się, że korzenie zgniły na głębokości 130 cm.
Pod piły pójdą kolejne topole. W grudniu pielęgnacji zostaną poddane drzewa przy Alejach Wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?