Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starość we włoskim stylu

BARBARA ROTTER-STANKIEWICZ
Rzymianie zawsze mają czas na towarzyską pogawędkę. Fot. Barbara Rotter-Stankiewicz
Rzymianie zawsze mają czas na towarzyską pogawędkę. Fot. Barbara Rotter-Stankiewicz
Rosana ma 85 lat. Kilka razy w tygodniu przychodzi na próby parafialnego chóru, który nie tylko śpiewa podczas niedzielnych mszy św., ale występuje w różnych miejscach Rzymu. Rosana wykonuje nawet partie solowe; muzyka zawsze była jej bliska, teraz ma czas na realizowanie swojego zamiłowania. Nie jest jedyną chórzystką w zaawansowanym wieku. Starszych pań śpiewa tu więcej, po osiemdziesiątce jest też obdarzony pięknym tenorem Mateo.

Rzymianie zawsze mają czas na towarzyską pogawędkę. Fot. Barbara Rotter-Stankiewicz

REPORTAŻ. Mieszkańcy Italii żyją dłużej niż przeciętni Europejczycy. To kwestia nie tylko zdrowej diety, dbania o siebie, pogody ducha, ale i dobrej opieki medycznej.

Włoscy seniorzy... W Rzymie spotyka się ich wszędzie - na ulicach, w kawiarniach, w kościołach, w parkach. Trzeba się jednak często dobrze przypatrzyć, by stwierdzić, że to przedstawiciele pokolenia 65+.

Jesień na luzie

Są bez kompleksów. Ubierają się na sportowo albo wręcz młodzieżowo, nie zważając na upływ lat, lecz zgodnie ze swoim gustem. Widać to nie tylko na ulicy, lecz też na plaży - Włoszki są zdania, że bikini jest dla wszystkich, bez względu na wiek i sylwetkę.

Panie dbają nie tylko o strój, wzbogacany tu - zależnie od zasobności i upodobań - kosztowną biżuterią lub zwykłymi błyskotkami, ale i o fryzury. Wizyta u fryzjera dla średnio zamożnej starszej rzymianki to obowiązkowy rytuał co najmniej raz w tygodniu.

Średnia długość życia zwiększa się systematycznie, Włosi żyją jednak dłużej niż przeciętni Europejczycy. Dlaczego?

- Myślę, że po prostu o siebie dbają - mówi Ewa, Polka od kilku lat opiekująca się starszą Włoszką. - Po pierwsze, to sprawa tutejszej kuchni. Jedzą wiele warzyw, owoców, do wszystkiego dodają oliwę. Nie pitrasi się tu stale mięsa, a jeśli już się je podaje, to przyrządzone na lekko, nie pieczone i smażone godzinami i podawane z ciężkimi sosami, tylko duszone z jarzynami. Nie przepadają za wieprzowiną, częściej niż my jadają cielęcinę, ryby, owoce morza. Piją czerwone wino do posiłku. To na pewno robi swoje.

- Zawsze odpoczywają po obiedzie, sjesta jest obowiązkowa. Po takiej drzemce w ciągu dnia mają energię, by funkcjonować do późnego wieczora - opowiada mieszkająca w Rzymie od kilkunastu lat pani Zofia. - Lubią życie towarzyskie. Nawet ci, którym nie powodzi się najlepiej, którzy narzekają na brak pieniędzy, znajdują je na to, żeby iść na spotkanie do restauracji czy kawiarni. Szczególnie w weekendy nie lubią gotować, wolą zjeść obiad w restauracji.

Beata, która przeprowadziła się z Polski do Rzymu jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, ma podobne obserwacje.

- We Włoszech starsi ludzie są pogodni, towarzyscy. Spotykają się przy różnych okazjach, potrafią się razem bawić, tańczyć, podróżować. Są zadbani i uśmiechnięci, nigdy się nie nudzą- stwierdza.

Dla starszych pacjentów

Około 20 procent mieszkańców Italii skończyło 65 lat. Na 100 młodych Włochów przypada 135 przedstawicieli najstarszego pokolenia. Szacuje się, że w ciągu nadchodzących dwóch dekad 85-latków będzie 25 razy tyle co obecnie, a 100-latków - 130 razy więcej. Ta obecna i perspektywiczna długowieczność to nie tylko kwestia trybu życia czy pogodnego charakteru.

Włoscy seniorzy mają też zapewnioną dobrą opiekę medyczną. Aż 91 proc. ludzi po 75. roku życia odwiedza lekarza co najmniej raz w roku. Na 100 tys. mieszkańców przypada 46 łóżek na oddziałach geriatrycznych - co czterdzieste szpitalne łóżko przeznaczone jest właśnie dla pacjentów w podeszłym wieku. Wykorzystywane są w 95 proc. Seniorzy są też hospitalizowani na innych oddziałach - w sumie stanowią połowę szpitalnych pacjentów. Przyjmują też ponad połowę leków, których koszt pokrywany jest z funduszu publicznej ochrony zdrowia.

Emigracja emerycka

Na emeryturę przechodzą, po 65. roku życiu lub wcześniej, lecz pod warunkiem zaliczenia 40 lat pracy. Ci, którzy nie pracowali zawodowo, przeważnie kobiety zajmujące się domem i dziećmi, dostają emerytury socjalne wynoszące 400 euro miesięcznie. Trudno się jednak za taką kwotę utrzymać.

Wielu z tych, którym emerytura nie wystarcza na normalne życie, decyduje się na... emigrację. Wyjeżdżają tam, gdzie koszty utrzymania są niższe - do krajów azjatyckich, do Brazylii, Kanady, Senegalu. Tam, gdzie odpowiada im klimat i warunki ekonomiczne. Za przesyłane z Włoch świadczenia, wynoszące 600-1000 euro żyją na obczyźnie o wiele dostatniej niż w ojczystym kraju. Nieco zasobniejsi, których emerytura wynosi około 1300 euro, przeprowadzają się na stare lata do Azji, a ubożsi - do Ameryki Południowej. Ten swoisty exodus rozpoczął się na masową skalę kilka lat temu, jako zjawisko analogiczne do emigracji zarobkowej. Włoski odpowiednik ZUS wyliczył, że emerytury pobiera około pół miliona Włochów zamieszkałych poza krajem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski