Starosta jest ten sam, ale koalicja inna

W zarządzie zasiadły jeszcze dwie osoby z PiS: Wanda Kułaj i Arkadiusz Wrzoszczyk oraz Alicja Wójcik (PO), która po wyborach zdecydowała, że będzie głosowała z ugrupowaniem starosty. Podobnie postąpiła Janina Grela, także opuszczając PO na rzecz Porozumienia Podkrakowskiego.

Niektórzy mówią, że to starosta wyciągnął te osoby z Platformy. – _Nie było to wyciąganie, a nawet zachęcanie do zmiany ugrupowania. Nie musiałem tego robić, bo decyzje obu pań są efektem zaufania i szacunku dla mojej osoby i __pracy dla samorządu _– mówi Krzyworzeka.

Takie decyzje spowodowały, że powiatem rządzi PiS, który zdobyło w wyborach 9 mandatów i Porozumienie Podkrakowskie (4). Ta koalicja uzyskała minimalną większość 15 na 29 radnych, tylko dlatego, że dołączyły dwie osoby z PO, zmniejszając jej liczbę mandatów do trzech.

PSL, który wszedł do rady z 10 mandatami, wraz z jednym radnym ze Wspólnoty Samorządowej i trzema z PO mają w sumie 14 głosów. Wczoraj na sesji przypadła im rola opozycji.

Wcześniej wydawało się, że Porozumienie Podkrakowskie jest największym przegranym wyborów, osiągając – jak mówił sam starosta – marny wynik. Nie przeszkodził on jednak w tym, żeby PP objęło także stanowisko przewodniczącego Rady. Został nim ponownie Tadeusz Nabagło. Jego zastępcy to Marek Piekara, jedyny radny ze Wspólnoty Samorządowej oraz Piotr Goraj, szef klubu radnych PiS.