Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starostę mogą mylić z bratem

Redakcja
Józef Krzyworzeka jako jedyny deklaruje startowanie w walce o fotel starosty Fot. Ewa Tyrpa
Józef Krzyworzeka jako jedyny deklaruje startowanie w walce o fotel starosty Fot. Ewa Tyrpa
Osoby, o których mówi się, że mają chrapkę na tę funkcję, nie potwierdzają tego. Starosta - w przeci-wieństwie do burmistrzów i wójtów, wyłanianych w drodze wyborów bezpośrednich - wybierany jest przez radnych powiatu.

Józef Krzyworzeka jako jedyny deklaruje startowanie w walce o fotel starosty Fot. Ewa Tyrpa

POWIAT. Do zamiaru ubiegania się o fotel szefa powiatu na razie przyznaje się Józef Krzyworzeka

Obecny starosta Józef Krzyworzeka jako jedyny przyznaje się do zamiaru ubiegania się o tę funkcję. - Nie kokietuję, nie mówię, że nie chcę, ale muszę, bo inni mnie do tego namawiają. Będę się ponownie ubiegał o fotel starosty, bo chcę zarządzać powiatem i chcę dokończyć rozpoczęte w tej kadencji sprawy. Uważam, że jestem sprawnym starostą. W tej kadencji wiele zrobiliśmy i mam nadzieję, że te dokonania będą procentować ponownym wybraniem mnie - mówi Józef Krzyworzeka.

Startuje z listy Porozumienia Podkrakowskiego, które rządzi w powiecie w koalicji z Platformą Obywatelską oraz Prawem i Sprawiedliwością. Liczy na poparcie obecnych koalicjantów, a także radnych z innych ugrupowań. Jak zapewnia, nie słyszał na razie oficjalnie o innym kandydacie na starostę, a jeśli tacy są, to przecież mają prawo do startowania w wyścigu do fotela i będą musieli z nim konkurować. Ma świadomość, że trochę głosów może odebrać mu... brat Marian, którego nazwisko pojawiło się na listach Komitetu Wyborczego Wyborców "Wspólnoty Samorządowej" do Rady Powiatu. Z jednej strony - ludzie mogą głosować na brata, nie rozróżniając jednego od drugiego i przez to może obecnemu staroście spaść liczba popierających go. Z drugiej - obawia się, że informacja przy nazwisku brata, związana z oświadczeniem lustracyjnym, może być odczytana jako współpraca ze służbami w roli tajnego współpracownika. - Mój brat nie mógł nim być, bo w tamtym systemie był milicjantem. Zajmował się przestępstwami gospodarczymi - tłumaczy starosta, nie ukrywając, że sytuacja jest dla niego krępująca.

- Jest między nami różnica: ja mam już swoją wieloletnią historię samorządową, mój brat dopiero chce zaczynać w samorządzie - dodaje. Obaj panowie kandydują z jednego okręgu - nr 8, obejmującego gminę Zabierzów.

Wymieniany też jako kandydat na starostę Jan Bereza, obecny sekretarz w gminie Krzeszowice, w poprzedniej kadencji członek Zarządu Województwa Małopolskiego, staruje do powiatu z Komitetu Wyborczego "Wspólnota Samorządowa". Uważa, że za wcześnie na rozmowy o funkcji starosty. Będzie je można prowadzić po wyborach, kiedy wiadomo będzie - ile głosów zdobyło każde ugrupowanie. Pytany: jaki wynik by go satysfakcjonował, ze śmiechem odpowiedział, że wejście do Rady Powiatu 15 osób z listy WS; bo to pozwoliłoby jej rządzić samodzielnie, bez konieczności zawierania koalicji. Jego zdaniem, wśród 53 kandydatów do RP jest kilku, którzy bez problemu mogliby sprawować najwyższe funkcje, np. być członkami zarządu, nie wykluczając funkcji starosty. Podkreśla, że nie zawsze największe ugrupowanie ma swojego starostę. Przykładem jest właśnie powiat krakowski, w którym koalicja się zawiązała z: liczącego 10 osób PiS-u, sześcioosobowego PP, czteroosobowej PO. Obecnie PiS ma dziewięciu radnych, bo do PO przeszedł Lucjan Goraj.

Wojciech Bosak, lider w okręgu nr 6 z PO, obejmującym Wielką Wieś, Michałowice i Zielonki, zdecydowanie zaprzecza, jakoby starał się o funkcję starosty. - Słyszałem, że się o tym mówi, ale nie mam takich planów. To PO będzie decydować, kogo wystawi na starostę, a ja się temu podporządkuję - powiedział nam Wojciech Bosak, który - podobnie jak Jan Bereza - w kadencji 2002-2006 był samorządowcem z ramienia Ligi Polskich Rodzin.
Jego zdanie potwierdza Paweł Chochół, szef powiatowej PO. Uważa, że Józef Krzyworzeka, który w poprzednich wyborach startował z PO, ma realne szanse zostać starostą. - W poprzednich wyborach uzyskał niespotykany wynik - zdobył ponad 2200 głosów. Jeśli teraz otrzyma nawet kilkaset mniej, to i tak bez problemu powinien dostać się do RP - uważa przewodniczący Chochół.

Według niego tak kandydaci z PO, jak i PP, powinni dostać się do rady z każdego z ośmiu okręgów, co stanowiłoby przewagę w 29-osobowej radzie. Jednak wcale nie widzi przeszkód w koalicji, takiej jak jest obecnie, a więc z PiS-em, gdzie - jak stwierdził - są porządni ludzie i dobrze się z nimi współpracuje. - Na poziomie powiatu koalicja powinna być samorządowa, a nie polityczna - komentuje Paweł Chochół. Józef Krzyworzeka zaznacza, że to pierwsza w historii powiatu koalicja, która przetrwała całą kadencję.

Na razie na temat kandydata na starostę nie chce wypowiadać się też Wojciech Pałka, koordynator ds. wyborów w powiatowym PiS-ie. Satysfakcjonowałby go taki wynik, jak w poprzednich wyborach, a więc dziesięciu radnych. Gdyby okazało się, że PiS zdobył więcej głosów, to może pomyśleć o wystawieniu swojego kandydata na starostę. Wojciech Pałka nie zdradza nazwiska, ale jest przekonany, że wśród startujących, nie tylko z pierwszych miejsc na listach, jest sporo osób, które z powodzeniem mogą ubiegać się o fotel starosty oraz o miejsce w Zarządzie Powiatu. - Mają odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie w samorządzie - stwierdza.

Ewa Tyrpa

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski