Za pierwszym razem - po telefonicznej informacji, że "wnuk" potrzebuje pieniędzy ze względu na wypadek - była to koperta z 15,5 tys. zł i biżuteria warta ok. 500 zł. Kolejny telefon z podobną prośbą staruszka odebrała trzy dni później.
Tym razem przekazała 2,7 tys. zł. Do oszustw doszło w kwietniu tego roku, ale 83-latka dopiero teraz zgłosiła o tym policji.
- Pożyczki miały być tajemnicą między babcią, a "wnuczkiem", stąd starsza pani dopiero ostatnio skontaktowała się z prawdziwym wnukiem i upomniała się o pieniądze. Kiedy usłyszała, że wnuk nie miał wypadku i nikogo nie wysyłał do niej po pieniądze, zorientowała się, że została oszukana - mówi Barbara Zamojska z KPP w Wieliczce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?